Napisała do nas zbulwersowana czytelniczka, obrazowo opisując problem dojazdu ze Słupna do Płocka.
Minął miesiąc, od kiedy Komunikacja Miejska w Płocku nie świadczy już usług na trasie do Słupna. To jeden ze skutków konfliktu między wójtem a radą gminy. Z powodu zawirowań z przyjęciem uchwały budżetowej i przeznaczeniem środków na bieżące utrzymanie z kilku linii autobusowych kursujących między Płockiem a podpłocką gminą została jedna. Autobusy PKS wyjeżdżają z centrum Słupna, do którego mieszkańcy dowożeni są busikami. To ogromne utrudnienie - pasażerowie spóźniają się do pracy, niektórzy nie mają jak dojechać do miasta. O tym, jak sytuacja wygląda w praktyce, dowiadujemy się z listu przesłanego do naszej redakcji przez jedną z mieszkanek Słupna.
Oto relacja naszej czytelniczki:
Autobus PKS nr 115 jest napakowany po brzegi. Nie można się ruszyć, a kiedy chce ktoś wysiąść, musi przeciskać się przez cały autobus i krzyczeć z końca, że wysiada, bo kierowca nie widzi i otwiera tylko pierwsze przednie drzwi.
Kursów jest za mało. Przykładowo kierowca autobusu dalekobieżnego PKS nr 115 o 7:03 nie zabiera ludzi, bo jest za dużo pasażerów, a za mało miejsca w autobusie.
Następny na starcie ma 10 minut opóźnienia - według rozkładu powinien przyjechać o 7:36. Kolejka do kierowcy, żeby kupić bilet trwa następne 10 minut, w efekcie czego odjechał grubo po czasie. Nikt nie zdążył w tym dniu dojechać na czas.Jak mamy dojechać do pracy? Gmina w tym czasie rozsyła podatki do zapłacenia, ale jak mamy na to zarobić, skoro pozbawiono nas nawet dojazdu do pracy?
Kilka kilometrów do Płocka jedziemy dalekobieżnym PKS-em, do którego wcześniej dojeżdżamy dwa kilometry busikiem. Cyrk na kółkach, a radni w gminie spokojnie siedzą i biorą pensje co miesiąc, nie robiąc nic w tej sprawie.
Dziś dzwoniłam do gminy. Usłyszałam, że kursów Płocka nie będzie więcej. Oznacza to, że kierowca nadmiaru pasażerów nie zabierze z przystanku, ponieważ dalekobieżny autobus PKS ma ograniczoną ilość miejsc siedzących, a do stojących nie jest przystosowany. Jak mamy jeździć do pracy, jak dzieci mają jechać do szkoły? To jest farsa, że najbogatsza gmina Słupno nie ma pieniędzy na komunikację miejską.
Mieszkanka Cekanowa
Z pytaniami, co będzie dalej, zwróciliśmy do Urzędu Gminy w Słupnie. Czekamy na odpowiedź.
Dodajmy, że trudna sytuacja związana z likwidacją połączeń autobusowych to jedna z przyczyn, dla których mieszkańcy postanowili zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum o odwołanie rady gminy przed upływem kadencji. Jak poinformowali inicjatorzy, udało się zebrać blisko 1,5 tys. podpisów, mimo że przepisy wymagają 600.
[ZT]14462[/ZT]
Odpowiedź Urzędu Gminy:
[ZT]14690[/ZT]