Szef SLD Leszek Miller oraz przewodniczący OPZZ-u Jan Guz spędzili czwartek w Płocku na spotkaniach z załogą CNH Polska, działkowcami i władzami miejskiego i powiatowego urzędu pracy. – Dowiedzieliśmy się, że w Płocku i okolicy w urzędach pracy zarejestrowanych jest 16 tysięcy osób. A to oznacza, że 16 tysięcy rodzin nie ma środków na utrzymanie, mówił Jan Guz. – Musimy zrobić wszystko, aby zmobilizować rząd do aktywnego tworzenia nowych miejsc pracy.
Zapytaliśmy szefa Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych o ludzi zarejestrowanych w pośredniakach, a jednocześnie pracujących w szarej strefie. – Zdaję sobie sprawę, że jest wiele takich osób. Ale równie dużo jest takich, którzy nie mają stałego miejsca zatrudnienia, a nie rejestrują się w urzędach pracy – odpowiedział Jan Guz. – Myślę więc, że liczba 16 tysięcy bezrobotnych odpowiada prawdzie.
Leszka Millera zapytaliśmy o sojusz, jaki został zawarty między radnymi SLD i PiS, gdy na niedawnej sesji Rady Miasta Płocka odbywało się głosowanie dotyczące cen wody. – Jeśli chodzi o samorządy, jesteśmy w stanie porozumieć się ze wszystkimi, dla których najważniejsze jest dobro społeczeństwa – odpowiedział szef SLD. – Musimy jednak pamiętać, że społeczność lokalna nie zawsze odzwierciedla to, co dzieje się w skali ogólnopolskiej.
Fot. Tomasz Paszkiewicz