reklama

Lao Che powraca z płytą. Zagra na dachu

Opublikowano:
Autor:

Lao Che powraca z płytą. Zagra na dachu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZespół Lao Che powraca z nowym materiałem zatytułowanym trochę przewrotnie „Dzieciom”. Nie będą to jednak wbrew pozorom nagrane bajeczki dla najmłodszych, chociaż faktycznie inspirowane twórczością Brzechwy. Po „Soundtracku”, „Prąd stały prąd zmienny”, „Gospel”, „Gusłach” i chyba najbardziej rozpropagowanym „Powstaniu Warszawskim” to kolejny koncepcyjny album płockiej formacji, która w kwietniu zagra podczas kolejnego koncertu na dachu.

Zespół Lao Che powraca z nowym materiałem zatytułowanym trochę przewrotnie „Dzieciom”. Nie będą to jednak wbrew pozorom nagrane bajeczki dla najmłodszych, chociaż faktycznie inspirowane twórczością Brzechwy. Po „Soundtracku”, „Prąd stały prąd zmienny”, „Gospel”, „Gusłach” i chyba najbardziej rozpropagowanym „Powstaniu Warszawskim” to kolejny koncepcyjny album płockiej formacji, która w kwietniu zagra podczas kolejnego koncertu na dachu.

Aż trudno uwierzyć, ale muzyczna przygoda Lao Che trwa już 15 lat. Ich pierwsze występy, kiedy dopiero co próbowali materiał z inspirowanej Kresami płyty „Gusła” z pewnością pamięta wiele osób, które czasem zachodzą do sali Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki. Jeszcze wówczas nie zanosiło się na tak spektakularny sukces, który odnieśli z płytą „Powstanie Warszawskie”. 

Początkowo materiał wydano w nakładzie zaledwie tysiąca egzemplarzy. Skończyło się na 35 tysiącach. Dla zespołu zaczęła się koncertowa hossa. Prezydent Bronisław Komorowski nawet przyznał muzykom odznaczenia za popularyzację i upamiętnianie Powstania Warszawskiego. Choć można dyskutować nad przenoszeniem krwawej jednak karty w dziejach do masowego obiegu popkultury, to trzeba im jednak oddać, że zrobili to w świetny sposób. Sukces jednak odbił się na zespole, wkrótce potem nie chcieli już nawet słyszeć o repertuarze z „Powstania...”, gdyż ten zwyczajnie zdążył ich zmęczyć. Postanowili być głusi na publiczność, która domagała się  „Barykady”  albo „Starego Miasta”. Nadszedł czas na coś nowego.

Ponownie poszukali inspiracji, a tę znaleźli w biblijnych przypowieściach. W ten sposób narodził się kolejny album „Gospel”. Pomyli się jednak ten, kto sądzi, że zespół skłania się ku bardziej chrześcijańskiej odmianie muzyki. - Rzuciłem palenie i Kościół też, do pierwszego czasem wracam, do drugiego nie – śpiewał Hubert „Spięty” Dobaczewski w piosence zatytułowanej „Dym” pochodzącej z „Soundtracku”, czyli ich przedostatniego krążka, aby nie próbowano ich ponownie zaszufladkować. Jeszcze wcześniej eksperymentowali z zimnofalowymi dźwiękami na płycie "Prąd stały, prąd zmienny", która jednak zbierała różne recenzje. A teraz nadszedł czas na „Dzieciom”, który swoją premierę miał mieć początkowo 4 marca, ale opóźniono ją o dwa dni.

Dobaczewski sam ma teraz dzieci, podobnie jak inni członkowie zespołu. Czyta im bajki, lecz w dalszym ciągu jako muzyk kombinuje. Materiał na płytę nagrano zaledwie w miesiąc, a jej produkcją zajął się Piotr „Emade” Waglewski. Po co taka płyta? W wywiadach tłumaczy, że dziecku trzeba objaśnić świat, a on chciał to uczynić (zresztą nie on pierwszy, ani tym bardziej ostatni) według swojej wizji tego, co go otacza. Z perspektywy kogoś, kto musi myśleć o przyszłości swoich bliskich. Jednak jak podkreśla, w rzeczywistości chodzi o dorosłych, przed którymi wraz z zostaniem rodzicami stają nowe wyzwania, problemy, obawy. W takim świecie nie jest zbyt wesoło. Spięty postanowił się jednak nie cackać, tylko spróbować tytułowe dzieci oswoić z rzeczywistością, która bywa pokręcona i brutalna, nadając płycie z lekka dydaktyczny wymiar. Usłyszymy na niej 10 utworów, w tym m. in. dwie bajki o Misiu i Legendę o smoku. Po raz kolejny zapowiada się porcja tekstów, ktorym warto poświęcić trochę czasu. - Ci z Nieba przez lufick rzucili mi haczyk, że byłby etacik, może mały fiacik, lecz mają warunek i problem w tym, że muszę być dobry, tylko nie wiem, w czym? - usłyszymy w jednym z kawałków.

Piosenek z najnowszej płyty Lao Che posłuchamy podczas koncertu grupy na dachu galerii Mosty 24 kwietnia. Najprawdopodobniej ceny biletów będą zbliżone do tych zeszłorocznych. W poprzednich koncertach gwiazdami byli już: KSU, TSA, Hunter, Flapjack.

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE