reklama

Lada chwila rusza park wodny nad Sobótką

Opublikowano:
Autor:

Lada chwila rusza park wodny nad Sobótką - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJuż niebawem szykuje się nowa atrakcja nad zalewem Sobótka. Jeszcze w lipcu ruszy tam WakePark nieopodal Parowy, co z pewnością ucieszy wszystkich fanów sportów wodnych. O inwestycji, która być może wniesie nową jakość do naszego miasta, rozmawialiśmy z jej pomysłodawcą, Marcinem Szczepańskim.

Już niebawem szykuje się nowa atrakcja nad zalewem Sobótka. Jeszcze w lipcu ruszy tam WakePark nieopodal Parowy, co z pewnością ucieszy wszystkich fanów sportów wodnych. O inwestycji, która być może wniesie nową jakość do naszego miasta, rozmawialiśmy z jej pomysłodawcą, Marcinem Szczepańskim.

WakePark dysponuje już nawet własną stroną na Facebooku, ale to zaledwie skromna wzmianka o inwestycji, której zarys powstał na przełomie sierpnia i września zeszłego roku. Rozmowy z decydentami z płockiego Ratusza ruszyły jednak kilka miesięcy później.

– Współpraca układała się wyjątkowo sprawnie – chwali Marcin Szczepański z Piaseczna, który obok Mateusza Korniłowicza jest właścicielem parku. W poniedziałek obaj panowie podpisali umowę na 3-letnią dzierżawę z Urzędem Miasta.

W park zainwestowali własne środki. Zresztą dla nich to nie pierwszyzna - od dwóch lat prowadzą własną firmę. – Zdołaliśmy już wspólnie postawić kilka wyciągów na terenie kraju, m. in. w Warszawie, Bydgoszczy i w Krakowie - opowiada. Dzięki współpracy z niemiecką firmą Sesitec doprowadzili ostatnio do powstania największego wyciągu w Polsce do wakeboardu w Januszkowicach. Teraz upatrzyli sobie Płock.

Zresztą z ich oferty - wyciągu do wakeboardu, czyli sportu wodnego polegającego na pływaniu na specjalnej desce i trzymaniu się liny przyczepionej do łodzi albo specjalnego wyciągu, można było skorzystać już dwa lata temu podczas Reggaelandu. – To właśnie wtedy dostrzegliśmy potencjał, jaki drzemie w Sobótce - wspomina. - Świetne zaplecze, które aż się prosi o dobre wykorzystanie.

Tłumaczy, że ich pomysł wpisał się po prostu w liczne dokumenty związane z przestrzenią miejską, w tym w brak odpowiedniego zagospodarowania terenów rekreacyjnych nad zalewem i Strategię Zrównoważonego Rozwoju Miasta do 2022 roku. Ponadto ich koncepcja nie wzięła się znikąd. Powstała w oparciu o badania na temat turystyki i rekreacji na obszarze całego Mazowsza.

Obecnie prace nad powstawaniem parku jeszcze trwają, więc panowie nie narzekają na nadmiar wolnego czasu. – Ruszymy pełną parą, kiedy tylko uporamy się z postawieniem słupów wysokiego napięcia, co nastąpi jeszcze w tym tygodniu – zapowiada Szczepański. - Później zostanie jeszcze zorganizowanie bazy gastronomicznej, jakiegoś małego baru z przekąskami i napojami, ale bez alkoholu – kreśli przed nami swoją wizję. - Jakaś konkretna specjalność zakładu? – Może burgery, tego jeszcze chyba nie macie – rozważa trochę na poczekaniu.

Na koniec zostanie zainstalowanie wyciągu. – Pod nim znajdą się bloczki betonowe, ale wszystko musi wyschnąć – przedstawia harmonogram prac na najbliższe dni. – Chcielibyśmy zagospodarować całą plażę, dosypać trochę piasku. No i koniecznie zrobić porządek z tamtejszą, raczej dziką roślinnością.

Okazuje się, że wyciąg, o którym mówi, będzie się składał z dwóch 9-metrowych masztów. Za jego sterami zasiądą operatorzy, odpowiedzialni każdorazowo za dobór jego parametrów do umiejętności i preferencji osoby pływającej. Maksymalna prędkość, na jaką będzie można sobie pozwolić, wyniesie 40 km/h. Powstanie także tor o długości ponad 200 metrów. Dodatkowo zaraz po otwarciu, tuż przy linii wyciągu, zostaną zamontowane przeszkody.

Czy taki park przyjmie się w Płocku? Marcin Szczepański jest optymistą. – Pochodzę z dwukrotnie mniejszego miasta - mówi. -  W okolicy działają już cztery i we wszystkich miejsca są rezerwowane, więc klientela dopisuje. Zapotrzebowanie widzę, szczególnie wśród młodzieży. Dyscypliny, o których tu mówimy, mogą uprawiać ludzie począwszy od 5. roku życia pod okiem wykwalifikowanego instruktora. Zarówno początkujący, średniozaawansowani, jak i profesjonaliści. Nawet ci, którzy nie potrafią pływać. Wystarczy założyć odpowiednią piankę i wskoczyć do wody. Przecież nad bezpieczeństwem czuwają operatorzy i ratownicy. Ponadto tor zostanie odgrodzony od akwenu linią bezpieczeństwa.

Dodatkowej szansy, a właściwie pewnej niszy, upatruje w szkółce i zajęciach dla dzieci. – Zamierzamy stworzyć szkółkę do nauki wakeboardu dla kobiet - zdradza. - W 2020 roku będzie to dyscyplina olimpijska. Kto wie, może uda się znaleźć z Płocku przyszłą mistrzynię?

Jakich cen możemy się spodziewać? Za jedną godzinę, w zależności od rodzaju wybranej atrakcji, przyjdzie nam zapłacić od 20 do 50 zł.

Pomysłodawcy zawarli umowę z Ratuszem wyłącznie na lato. A co z zimą, kiedy wszystko pokrywa się śniegiem, a tafla wody zamarza? – W przyszłym miesiącu najprawdopodobniej wystąpimy z propozycją dla miasta, aby stworzyć w tym czasie tzw. SnowPark. W końcu wyciąg już mamy, przeszkody też. Śmiało moglibyśmy wykorzystywać sprzęt również w miesiącach zimowych.

Zresztą WakePark to nie tylko sunięcie po wodzie na specjalnej desce trzymając się liny uczepionej do wyciągu, ale o wiele, wiele więcej. Choćby narty wodne i SUP (stand up paddle), czyli deska pozbawiona żagla, ale za to z wiosłem, którym się odpychamy. Natomiast jeśli ktoś postanowi poćwiczyć równowagę, zawsze może dać się zamknąć w nadmuchiwanej i zamykanej kuli (Aqua Zorb), w której będzie się unosił na wodzie.

To także boisko do plażowej piłki ręcznej, nożnej i siatkówki. Plaża z hamakami albo, jak kto woli, z leżakami, na której pojawią się filipińskie palmy. No i trampolina. Ponadto w wypożyczalni znajdziemy deski w wielu rozmiarach i dostosowane do stopnia naszego zaawansowania oraz sprzęty, które poprawiają nasze bezpieczeństwo (m. in. pianki, kapoki, vesty i kaski). Rzecz jasna wszystko w cenie karnetu miesięcznego lub przy wykupie wstępu jednorazowego.

Teraz pozostaje już tylko czekać na wielkie otwarcie pod koniec lipca lub z początkiem sierpnia. Szczepański również w tym zakresie wdrożył już pewne plany. – Zaczniemy od koncertu. Sam nie wiem, może jakiś raper albo Doda wpadłaby zaśpiewać kilka piosenek – żartuje.

WakePark będzie czekał na chętnych w zasadzie na okrągło, od poniedziałku do niedzieli w godzinach 7.00 – 21.00. Będzie można dotrzeć tam z dwóch stron, zarówno idąc od strony Zajezdni Rybaki, jak i od ulicy Parowa, gdzie zostawicie sobie spokojnie auto na parkingu.

 

Fot. Marcin Szczepański, WakePark

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE