W środę płocka prokuratura opublikowała informację w sprawie doprowadzenia podstępem małoletniego do obcowania płciowego przez księdza. Ksiądz K. L. usłyszał już zarzuty, sąd przychylił się do wniosku o zastosowaniu tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Zwróciliśmy się do Kurii Płockiej m.in. z pytaniem, dlaczego sprawę zgłoszono dopiero w 2019 r. i jakie kroki wcześniej poczyniono wobec duchownego.
Ujawniono, że zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej o możliwości popełnienia przestępstw z art. 197 § 1 kk i art. 198 kk na osobie małoletniego przez księdza K. L. wpłynęło 24 września 2019 r. Złożył je delegat biskupa płockiego ds. ochrony dzieci i młodzieży. Śledztwo zostało wszczęte w sprawie doprowadzenia w nocy 30/31 grudnia 2016 roku, w Domu Księży Emerytów w Płocku podstępem małoletniego do obcowania płciowego.
- W wyniku podjętych na tym etapie czynności procesowych, w tym na podstawie zeznań matki i babci ustalono, że znajomość pokrzywdzonego z księdzem zaczęła się w 2015 roku, gdy był ministrantem w jednej z parafii - poinformowała płocka prokuratura. - Ksiądz zagadnął go i przekazał numer swojego telefonu. Zaczęli utrzymywać kontakt telefoniczny, sms-owy i mailowy. Ksiądz odwiedzał chłopca w domu, a rodzina nie widziała nic złego w częstych kontaktach pomiędzy nimi. W lipcu 2015 roku miał miejsce pierwszy wspólny wyjazd do Zakopanego, a później kolejne m.in. do Warszawy, na pizzę, na basen. Pierwsze „dziwne zachowania księdza” miały miejsce latem 2015 roku. Po tym zdarzeniu kontakty były rzadsze. Do ostatniego spotkania doszło pod koniec grudnia 2016 roku w mieszkaniu księdza K.L., podczas którego ksiądz poczęstował pokrzywdzonego nieustalonym napojem, co spowodowało, że stracił on świadomość i został doprowadzony przez księdza do poddania się innej czynności seksualnej. Po tym zdarzeniu pokrzywdzony zerwał definitywnie kontakt z księdzem. Zmieniło się jego zachowanie, zamknął się w sobie, nic nie chciał powiedzieć swoim bliskim. Zaczęły się kłopoty w szkole. Obecnie pokrzywdzony jest w bardzo złym stanie psychicznym, choruje na depresję.
[ZT]24673[/ZT]
Przesłuchane pokrzywdzonego w obecności psychologa odbyło się 17 stycznia 2020 r. przed Sądem Rejonowym w Płocku. Wówczas pokrzywdzony miał opowiedzieć o różnych sytuacjach „związanych z dziwnymi zachowaniami” księdza K.L. np. dotykaniem „po kumpelsku”. Ponadto zeznał, że widział u księdza dużo zdjęć z nagimi chłopcami. Przeprowadzono przeszukanie w miejscu zamieszkania księdza K.L. Zabezpieczono telefon, laptopy, tablet, notebook i dużą liczbę nośników danych w postaci pendrive’ów i twardych dysków. Biegły z zakresu informatyki - po wstępnym badaniu telefonu komórkowego i laptopa - ujawnił znajdujące się na nich filmy i zdjęcia, które mają charakter pornograficzny z udziałem osób nieletnich. Ponadto tego samego dnia zatrzymano księdza K. L. Usłyszał zarzuty 23 stycznia, w tym:
1) dotyczący doprowadzenia, przy wykorzystaniu bezradności pokrzywdzonego, do poddania się innej czynności seksualnej,
2) dotyczący użycia wobec pokrzywdzonego podstępu, polegającego na zaproszeniu do miejsca zamieszkania, a następnie poczęstowaniu go nieustalonym napojem, po spożyciu którego pokrzywdzony stracił świadomość, a następnie doprowadzenia go do poddania się innej czynności seksualnej tj. o czyn z art. 197 § 2 kk,
3) dotyczący posiadania treści pornograficznych w udziałem małoletnich tj. o czyn z art. 202 § 4a kk.
Jak dodają w płockiej prokuraturze, po ogłoszeniu zarzutów podejrzany nie przyznał się do ich popełnienia i odmówił składania wyjaśnień. W związku z tym niezwłocznie prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Płocku wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Postanowieniem z 24 stycznia 2020 roku sąd uwzględnił wniosek prokuratora i zastosował wobec księdza K. L. tymczasowe aresztowanie na okres wskazany we wniosku.
Kuria: Przepraszamy za zgorszenie, jakie wywołał duchowny
Komunikat w związku ze sprawą zatrzymania jednego z księży diecezji płockiej pojawił się w środę po godz. 20.00. Podpisał się pod nim ks. Marek Jarosz, delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży w diecezji płockiej.
– Skarga na ks. K.L., dotycząca możliwości popełnienia nadużyć seksualnych wobec nieletnich, wpłynęła do Kurii Płockiej w dniu 5 lutego 2010 r. Biskup Płocki niezwłocznie, zgodnie z Wytycznymi Episkopatu Polski, wszczął postępowanie kanoniczne, w którym uczestniczył przedstawiciel szkoły, do której uczęszczały osoby pokrzywdzone. Duchowny w wyniku tego postępowania został zawieszony we wszystkich obowiązkach duszpasterskich i niezwłocznie usunięty z parafii. Ponieważ informację o możliwości popełnienia czynów karalnych wobec małoletnich wcześniej posiadła szkoła, strona kościelna poinformowała tę placówkę, by podjęła działania zgodne z wówczas obowiązującym prawem polskim. Biskup Płocki zgłosił sprawę do Kongregacji Nauki Wiary. W wyniku procesu karno-administracyjnego duchowny otrzymał w dniu 18 października 2011 r. następujący wyrok: 5-letni zakaz pracy duszpasterskiej z dziećmi i młodzieżą oraz 10-letni zakaz wjazdu na teren parafii, w której zostało popełnione przestępstwo. Nałożono na niego również nakaz odbycia specjalistycznej terapii.
Co było dalej? W 2010 r. duchowny otrzymał nakaz natychmiastowego opuszczenia parafii, zamieszkał w jednej z plebanii, a dokładnie u swojego wuja – księdza, który zaoferował taką pomoc. – W piśmie do zawieszonego duchownego Biskup Płocki zaznaczył wyraźnie, że przebywanie u wuja na plebanii nie jest w żadnym razie „nominacją wikariuszowską, ani nominacją na rezydenta”. Ponadto zakazał duchownemu publicznego sprawowania sakramentów – czytamy w przysłanym komunikacie. – Należy także podkreślić, że duchowny od 2010 r. nigdy nie otrzymał nominacji do pracy w jakiejkolwiek parafii, a zakaz kontaktów z osobami małoletnimi był przedłużany aż do chwili jego zatrzymania. Duchowny od 2010 r. pracował w Wydawnictwie Diecezjalnym na stanowisku technicznym. W 2015 r. przez miesiąc pracował w Domu Pomocy Społecznej. Za naruszenie regulaminu placówki został stamtąd odwołany. Od kilku lat miejscem zamieszkania duchownego był Dom Księży Emerytów, przeznaczony dla księży seniorów oraz innych pracowników kościelnych.
Jak dalej wyjaśnia delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży w diecezji płockiej, w 2015 r. do Kurii wpłynęły informacje, że duchowny nie stosuje się do zakazu kontaktu z osobami małoletnimi, dlatego sprawa ponownie została zgłoszona do Kongregacji Nauki Wiary. – Należy tu podkreślić, że zgłoszenia nie zawierały informacji o popełnieniu przestępstwa wobec osób małoletnich, jednak naruszały nałożone ograniczenia zakazu kontaktów z osobami małoletnimi. Trzeba też zaznaczyć, że duchowny był kilka razy diagnozowany i żadna z opinii nie wskazywała na pedofilne tendencje. Dodajmy również, że sprawa ks. K.L. była analizowana przez kilkuosobowy zespół ekspertów powołany przez Biskupa Płockiego w 2013 r.
W dniu 21 sierpnia 2019 r. wpłynęła do Kurii informacja, że ks. K.L. mógł dopuścić się czynów polegających na wykorzystaniu seksualnym osoby małoletniej na przełomie 2016/2017 r. – Po wstępnym sprawdzeniu wiarygodności oskarżenia wobec duchownego sprawę zgłoszono do prokuratury w Płocku. Dokumentację sprawy przesłano także do Kongregacji Nauki Wiary, z wnioskiem o usunięcie duchownego ze stanu kapłańskiego. Informujemy także, że Kuria Diecezjalna pozostaje w kontakcie z organami wymiaru sprawiedliwości i deklaruje pełną współpracę w celu wyjaśnienia sprawy – dodał ks. Marek Jarosz. – Wyrażamy ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i przepraszamy za zgorszenie, jakie wywołał duchowny. Jednocześnie deklarujemy pomoc osobom pokrzywdzonym przez tego duchownego.