reklama

Krajobraz po drifcie. Trwa walka z gumą

Opublikowano:
Autor:

Krajobraz po drifcie. Trwa walka z gumą - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZachwytów nad pierwszą rundą Driftingowych Mistrzostw Polski nie brakuje, ale wielu płocczan z przerażeniem patrzyło na wysmarowaną gumą kostkę wokół Orlen Areny i podeptane rośliny. Uspokajamy: nie ma powodów do obaw.

Zachwytów nad pierwszą rundą Driftingowych Mistrzostw Polski nie brakuje, ale wielu płocczan z przerażeniem patrzyło na wysmarowaną gumą kostkę wokół Orlen Areny i podeptane rośliny. Uspokajamy: nie ma powodów do obaw.

Driftingowe szaleństwo zostawiło po sobie nie tylko mnóstwo pozytywnych wrażeń. Po mistrzostwach zostały też czarne ślady opon na kostce brukowej wokół Orlen Areny i podeptane rośliny. Oczywiście takich skutków imprezy uniknąć nijak się nie dało -trudno się spodziewać, by nawierzchnia toru pozostała bez śladu po takich wyczynach, również kilkunastotysięczny tłum przemieszczając się między trybunami, gastronomią czy bungee chcąc nie chcąc deptał młodziutkie iglaki i inne rośliny. - Ciekawe, kto to teraz posprząta - zastanawiają się płocczanie.

Jak dowiedzieliśmy się od szefa Orlen Areny, w umowie przewidziano, że organizatorzy imprezy mają pięć dni na doprowadzenie terenu do stanu pierwotnego - tak jeśli chodzi o ubrudzoną nawierzchnię, jak i zniszczoną zieleń. I nie ma podstaw, by sądzić, że się z tego obowiązku nie wywiążą - do środy po mistrzostwach nie powinno być śladu. - Na ten moment nie stwierdziliśmy żadnych istotnych uszkodzeń ani w nawierzchni, ani w budynku hali - mówi Krzysztof Krakowski. - Jeśli chodzi o zniszczone nasadzenia, na potrzeby tej imprezy opracowaliśmy szczegółową dokumentację fotograficzną oraz filmową i zgodnie z umową organizator będzie musiał doprowadzić trawniki do stanu sprzed imprezy. Ale fakt, że już dziś zabrudzenia nawierzchni zostały usunięte w 80 procentach, pozwala sądzić, że nie będzie żadnego problemu z wywiązaniem się przez organizatora z umowy.

Szef Orlen Areny przyznaje, że jest bardzo zadowolony ze współpracy z Budmatem, ocenia, że fachowość firmy, zwłaszcza jeśli chodzi o logistykę, nie ustępuje w niczym agencjom specjalizującym się w organizacji tego typu wydarzeń. - O sukcesie tej imprezy może świadczyć chociażby frekwencja - mistrzostwa były organizowane pierwszy raz, a trybuny z pięcioma tysiącami miejsc były przez cały czas wypełnione po brzeg - chwali Krzysztof Krakowski. - Szacujemy, że tylko wczoraj Orlen Arenę odwiedziło ponad 12 tys. osób z całej Polski, nawet z tak odległych regionów jak Dolny Śląsk. Jeśli chodzi o organizację imprezy, nie mamy absolutnie żadnych zastrzeżeń.

Czytaj też:

Zdjęcia z imprezy można zobaczyć w naszej galerii:  

Driftingowe Mistrzostwa Polski w Płocku


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE