Przez kilka najbliższych tygodni kierowcy korzystający z most im. Legionów Piłsudskiego grzęzną w korkach. Trwa przebudowa skrzyżowania przy ogrodzie zoologicznym, a jedyna alternatywa to wąskie skrzyżowanie ulic Grodzkiej i Mostowej. W zeszłą niedzielę korek sięgał... ronda na Radziwiu.
Nie wszystko poszło zgodnie z planem przy przebudowie al. Kilińskiego. Większość jezdni jest już gotowa i udostępniona mieszkańcom, ale do przebudowy pozostaje skrzyżowanie Kilińskiego z Norbertańską, Warszawską, Mostową i zoo. Tam trwają prace, a zakończą się dopiero z końcem sierpnia. Oznacza to, że kierowcy, korzystający ze starego mostu, muszą jeździć przez stare miasto.
Skrzyżowanie ulic Grodzkiej i Plac Narutowicza nie jest jednak przystosowane do takiego ruchu. W godzinach szczytu z mostu im. Legionów Piłsudskiego korzystają setki kierowców. Na miejscu tworzył się gigantyczny korek, głównie osób jadących z kierunku starego miasta. W niedzielę 26 lipca sznur aut ciągnął się przez całą ul. Mostową, most i kończył dopiero w okolicach ronda Lajourdie na Radziwiu. Kierowcy stali w korku kilkadziesiąt minut.
- W rejonie Starego Miasta na kilku skrzyżowaniach została wprowadzona czasowa organizacja ruchu w związku z zamknięciem odcinka ul. Mostowej i skrzyżowania ulic Warszawska - Norbertańska - Mostowa - al. Kilińskiego - mówi Konrad Kozłowski z Referatu Informacji Miejskiej urzędu miasta. - W pierwszych dniach po zamknięciu skrzyżowania przy zoo faktycznie dochodziło do spiętrzenia ruchu pojazdów w rejonie Starego Miasta. To typowe zjawisko po zmianie organizacji ruchu. Od kilku dni zamknięcie skrzyżowania przy zoo nie powoduje już dużych ograniczeń w ruchu pojazdów na ul. Mostowej i Kościuszki.
Jak dodaje Kozłowski, sytuacja jest na bieżąco analizowana, m.in. dzięki autobusom Komunikacji Miejskiej, które są wyposażone w GPS współpracujący z systemem nadzoru punktualność CNR.
- Obecnie jedynie w godzinach popołudniowego szczytu komunikacyjnego trzeba czekać na zmianę świateł przy Odwachu maksymalnie 3-4 cykle. Opóźnienia linii autobusowych w godzinach szczytu sięgają maksymalnie od 5 do 15 minut na całej trasie. Najdłuższe opóźnienia miały związek z ograniczeniami w ruchu ze względu na wypadki i kolizje na terenie miasta - tłumaczy Kozłowski.
W celu poprawy płynności ruchu w tym rejonie zmieniono oznakowanie, tak by autobusy mogły płynnie skręcać na skrzyżowaniach Kościuszki - Tumska oraz Kościuszki - Pl. Obrońców Warszawy. Przejście dla pieszych przy Placu Narutowicza zostało czasowo zamknięte. Na tę chwilę wyłączenie syngalizacji świetlnej nie jest planowane. Pozostaje stanie w korku lub wybór trasy przez Most Solidarnośći.