Konrad Jaskóła nie jest już szefem Polimeksu

W piątek rada nadzorcza odwołała Konrada Jaskółę z funkcji prezesa Polimeksu-Mostostal. - Nie będę startował na prezydenta Płocka - odparł żartobliwie jeden z najbardziej znanych płocczan, gdy zapytaliśmy o dalsze plany.

Jak informują ogólnopolskie media, w piątek rada nadzorcza Polimeksu-Mostostal nie podając przyczyn odwołała Konrada Jaskółę z funkcji prezesa Polimeksu-Mostostal, którą pełnił od ośmiu lat. Jego miejsce zajął Robert Oppenheim, dotąd wiceprezes zarządu. Według informacji „Rzeczpospolitej”, powodem odwołania były rozbieżności w ocenie kondycji spółki między nim z członkami rady nadzorczej. W Płocku mówi się, że ta decyzja może nie pozostać bez wpływu na spółki związane z Polimeksem, bo firmę czeka restrukturyzacja (np. Naftoremont). Poza tym Polimex podpisał ostatnio umowę z Orlenem na budowę instalacji za 379 mln zł w ramach programu inwestycji ekologiczno-energetycznych koncernu, buduje też m.in. kościół w parafii św. Krzyża na Podolszycach Północ.

Płocczanie świetnie znają Konrada Jaskółę, przed karierą w Polimeksie wieloletniego szefa Petrochemii Płock, a i on sam nie zamierza dać się w Płocku zapomnieć - dość wymienić tylko, że jest przewodniczącym Płockiej Rady Gospodarczej, czyli gremium, które ma doradzać prezydentowi Andrzejowi Nowakowskiemu i opiniować m.in. projekty kluczowych inwestycji, plany zagospodarowania przestrzennego, wieloletnie plany inwestycyjne. Jest też wiceprezesem stowarzyszenia Synagoga Płocka, które odpowiada za budowę Muzeum Żydów Mazowieckich w synagodze przy Kwiatka. Jakie są dalsze plany Konrada Jaskóły? - Cała ta sytuacja jest na razie na tyle świeża, że trudno mówić o szczegółach - mówił nam były prezes Petrochemii. - Rozważam przyjęcie propozycji dalszego wspierania Polimeksu-Mostostal, na razie nie ustalono z jakich pozycji. Jedno jest pewne jako płocczanin, któremu miasto leży na sercu, wciąż będę wspierał różne ciekawe inicjatywy w Płocku. Ale nie zamierzam startować na prezydenta Płocka - zapewnił ze śmiechem.

Fot. UMP