Kolejki na stacjach benzynowych w całym kraju
Eksperci nie mają wątpliwości, że w polskiej sieci roi się od kont w mediach społecznościowych, które prowadzą akcję dezinformacyjną. W takich sytuacjach informacje należy czerpać z wiarygodnych źródeł informacji.
Od rana otrzymaliśmy kilka pytań odnośnie dostaw paliw na stacje. Czytelnicy wskazywali, że usłyszeli różne plotki - o zablokowaniu dostaw, o zabezpieczeniu paliw na potrzeby wojska, w związku z czym miały być wprowadzone ograniczenia. Z naszej wiedzy wynikało, że to nieprawda, ale o potwierdzenie poprosiliśmy biuro prasowe PKN ORLEN.
- Dostawy ropy naftowej do rafinerii Grupy ORLEN w Polsce, Czechach i na Litwie są w pełni zabezpieczone. Zaopatrzenie w surowiec odbywa się na bieżąco, zgodnie z kontraktami długoterminowymi i spotowymi. To efekt działań prowadzonych przez PKN ORLEN na przestrzeni ostatnich sześciu lat - podkreśla biuro prasowe PKN ORLEN.
Blisko 10 lat temu 98 proc. przerabianej w Płocku ropy pochodziło z Rosji. Od kilku lat koncern prowadzi politykę dywersyfikacji dostaw - do Polski dociera ropa z Arabii Saudyjskiej, Stanów Zjednoczonych i krajów Afryki Zachodniej. Dziś tylko około połowa ropy przerabiana przez płocką rafinerię pochodzi z Rosji.
- Jesteśmy bezpieczni ponieważ z dywersyfikacją nie czekaliśmy na obecny kryzys - napisał na Twitterze prezes Daniel Obajtek.
Bez zakłóceń odbywa się też sprzedaż hurtowa.
- Zagwarantowane są również dostawy paliw na wszystkie stacje ORLEN. W Grupie ORLEN nie występują też żadne zakłócenia ani przerwy w funkcjonowaniu terminali i baz magazynowych. Paliwa w Polsce nie brakuje. Zarówno zapasy ropy, jak i produkcja paliw w Grupie ORLEN są na poziomie wystarczającym dla pokrycia bieżącego zapotrzebowania - zapewnia koncern.
Jednocześnie podkreśla, że obserwuje sytuację i jest przygotowany na różne scenariusze.