reklama

Kojarzycie suczkę Moli? Mamy wieści!

Opublikowano:
Autor:

Kojarzycie suczkę Moli? Mamy wieści! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPamiętacie jeszcze wzruszającą historię suczki z internetu? Po tym, jak potrącił ją samochód, w lecznicy przy ul. Otolińskiej wzruszeni jej losem pracownicy zdecydowali się przeprowadzić operację za darmo. Piesek przeżył i potrzebował domu, aby powrócić do pełni sił. Wygląda na to, że wszystko jest na dobrej drodze.

Pamiętacie jeszcze wzruszającą historię suczki z internetu? Po tym, jak potrącił ją samochód, w lecznicy przy ul. Otolińskiej wzruszeni jej losem pracownicy zdecydowali się przeprowadzić operację za darmo. Piesek przeżył i potrzebował domu, aby powrócić do pełni sił. Wygląda na to, że wszystko jest na dobrej drodze.

Zaledwie kilka dni temu apelowaliśmy, aby znalazł się ktoś, kto dopisze do tej historii bajkowe zakończenie. Bajkowe, ponieważ czteromiesięczna suczka otrzymała imię po postaci z filmu Walta Disneya o Meridzie Walecznej, aby dała sobie radę z losem, który nie oszczędził jej bólu. Po wypadku udało się poskładać dwie tylne łapki, jednak o wiele gorzej było z uszkodzoną miednicą. Piesek już próbuje wstawać i niesamowicie garnie się do ludzi. Czym prędzej potrzebował nowego domu.

Dostaliśmy w poniedziałek kolejną, tym razem radosną wiadomość z OTOZ Animals. - Zgłosiły się do nas dwa domy, które chcą wziąć Moli na stałe i jeden dom tymczasowy – pisze Anna Dominiak z tej organizacji. - Po wybraniu już domu, do którego Moli trafi, zgłosiły się kolejne dwie chętne osoby na adopcję Moli.

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, Moli spędzi najbliższe święta w nowym domu. Wychodzi na to, że zamieszka z labradorem i aż trzema kotami. Te powinny mieć się na baczności i trzymać się z daleka od jej kocyka, bo już potrafi takiego delikwenta przegonić. Wciąż nie staje jeszcze na jedną łapkę, ale już dokuśtyka się do drzwi.

Przekazujemy wam te wieści, drodzy czytelnicy, i jednocześnie dziękujemy za wszelką pomoc. Trzymajmy wszyscy kciuki za jej dalsze pomyślne losy.

Czytaj też:

Fot. Profil OTOZ Animals Płock na Facebooku

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE