reklama

Kierowcy: Drogi zmieniły się w lodowisko. Auto wpadło do rowu

Opublikowano:
Autor:

Kierowcy: Drogi zmieniły się w lodowisko. Auto wpadło do rowu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOd rana czytelnicy alarmują o stanie dróg, nie przebierając w krytycznych słowach i pytając gdzie są te pługopiaskarki. Niektórzy z powodu fatalnych warunków spóźnili się do pracy, jadąc do niej niemal tyle czasu, co do Warszawy.

Od rana czytelnicy alarmują o stanie dróg, nie przebierając w krytycznych słowach i pytając gdzie są te pługopiaskarki. Niektórzy z powodu fatalnych warunków spóźnili się do pracy, jadąc do niej niemal tyle czasu, co do Warszawy.

Wczoraj opublikowaliśmy artykuł na temat fatalnych warunków do jazdy dla kierowców. W czwartek pogoda zaserwowała nam opady śniegu i deszczu w godzinach popołudniowych, dlatego można było się spodziewać, że w piątek, kiedy to wszystko zamarznie, kierowcy będą musieli zrezygnować z mocniejszego naciskania na pedał gazu. 

[ZT]17453[/ZT]

- Dziś drogi są nieposypane, a poprzednio nieodśnieżone – denerwuje się pan Łukasz.

- Jeśli posypali, to na Grabówce i może na moście. A co z innymi ulicami? Gdzie te pługopiaskarki. Dzwoniłam do Miejskiego Zarządu Dróg. Powiedzieli, że pługopiaskarki wyjechały o godz. 5.00 rano. W takim razie, gdzie one są? Jakoś nikt ich nie widział – mówiła jedna z czytelniczek. 

Kolejny czytelnik:

- Jechałem dziś ze Słupna na ul. Przemysłową godzinę i 12 minut! Warunki na drogach były fatalne. Ślisko, jakby jeździło się na nartach. Piesi chodzą stopka za stopką. Niech ktoś w końcu zacznie nad tym czuwać? - apeluje. Kiedy wyjeżdżam, powinien być porządek. W przeciwnym razie dojdzie do wypadku z powodu fatalnych warunków do jazdy. Nie będzie to z winy kierowcy. Ktoś w końcu wystąpi z pozwem. 

Inny kierowca spoza Płocka, który przyjechał w piątek:

- Na ul. Żyznej kierowcy pomagają wyciągnąć kobietę z auta. Samochód wpadł do rowu. W aucie było dwoje małych dzieci. Jest godz. 9.43 i taki wstyd. Lodowisko jest na ul. Żyznej. Przecież są aplikacje, z łatwością można sprawdzić, kiedy spadnie śnieg. Czy tak ciężko o to zadbać? Takie lodowisko na ulicach, w tym na Żyznej. W innych miastach dają sobie radę, a tu taki chlew po wjeździe do miasta.

W mieście prowadzona jest coroczna akcja „Zima”.

- W piątek 15 grudnia służby miejskie rozpoczęły interwencyjne zwalczanie śliskości na jezdniach w rejonie zjazdów, podjazdów i obiektów mostowych o godz. 5.00. Od godz. 6.40 trwa interwencyjne zwalczanie śliskości na jezdniach na terenie miasta. Uwaga występuje zjawisko gołoledzi! Apelujemy o dostosowanie prędkości do warunków panujących na drogach.

Zadzwoniliśmy do dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg.

- Mamy nowe czujniki zamontowane na Moście Solidarności. W nocy była dodatnia temperatura, z kolei około godz. 7.00 zaczęła spadać poniżej zera – tłumaczy Tomasz Żulewski. - Zanim służby wyrusza na ulice miasta, minie około 1,5 - 2 godziny. Tyle wynosi czas reakcji. Przez ten czas pracownicy muszą dojechać na bazę i załadować pojazd mieszanką soli z piaskiem.

Czy można to zrobić wcześniej, co by skróciło czas reakcji? W końcu są prognozy pogody. A skoro wieczorem pada deszcz, a temperatura spadnie poniżej zera, łatwo przewidzieć konsekwencje. Według dyrektora nie ma takiej możliwości, aby odbywało się to w szybszym tempie. - Wszystko trzeba robić na bieżąco, aby nocą nie zamarzło. Po posypaniu też nie zadziała od razu. Tu za każdym razem trzeba poczekać na zakończenie opadów śniegu.

Dyrektor MZD nie ukrywa, że płocczanie ostatnio często dzwonią do MZD i nie są to gratulacje. - W zimę warto w czasie jazdy zachować większą ostrożność. Z naszej strony staramy się stworzyć jak najlepsze warunki do jazdy kierowcom.  

Dodaje, że przy świadomości możliwej gołoledzi warto wyjechać kilka minut wcześniej z domu i zadbać o wymianę opon z letnich na zimowe. Tomasz Żulewski zapewnia też, że MZD dysponuje środkami finansowymi do prowadzenia akcji „Zima”. W takim razie może trzeba wydać większą kwotę, skoro płocczanie mają tyle krytycznych uwag? - pytamy. Dyrektor nie zaprzecza. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo