Podczas meczu z Koroną Kielce wschodnia część trybun intonowała przyśpiewkę "nowy stadion, dla Nafciarzy!". Tym razem śpiewali jednak tylko pierwszy człon, oczekując odpowiedzi z zachodniej strony. I rzeczywiście się doczekali, a wśród odpowiadających był nawet prezydent Andrzej Nowakowski.
Prezydent obiecał budowę nowego stadionu Wisły Płock po meczu z Zawiszą Bydgoszcz, kiedy to Nafciarze przypieczętowali awans do Ekstraklasy. To było w maju 2016 roku. Trwa postępowanie przetargowe i jest ono na ostatniej prostej, ale kibice się niecierpliwią. Koperty z kwotami, za jakie firmy są gotowe zbudować stadion przy Łukasiewicza 34 miały zostać otwarte w kwietniu, ale na wniosek wykonawców termin został przesunięty.
[ZT]21434[/ZT]
Jakby sie ktoś zastanawiał czemu w Plocku potrzebny jest nowy stadion i frekwencję jak dziś trzeba uważać za sukces... #WPŁKOR pic.twitter.com/VdM03GkdTE
— Adam Linowski (@AdamLinowski) 25 kwietnia 2019
Fani domagają budowy nowego obiektu, bo ten w Płocku zwyczajnie nie spełnia standardów XXI wieku. W kwestii stadionu porozmawialiśmy z prezydentem Andrzejem Nowakowskim.
Kibicie się niecierpliwią, postępowanie się przedłuża.
Andrzej Nowakowski: Termin został przesunięty na połowę maja ze względu na wnioski firm zainteresowanych budową.
Czy to już ostateczny termin? Na sesji rady miasta wiceprezydent Jacek Terebus mówił, że nie ma kolejnych wniosków.
Na dziś ich nie ma, ale to nie oznacza, że jeszcze się nie pojawią. Na dziś spokojnie przygotowujemy się do realizacji tej inwestycji, przede wszystkim szukając środków na budowę. Mamy 100 mln złotych netto. Zobaczymy, ile więcej będzie trzeba. Czekamy na odpowiedź ze strony PKN ORLEN.
Nadal nie ma odpowiedzi na pismo skierowane do prezesa?
Bardzo żałuję, ale do dziś nie dotarła.
Czy jest szansa na wbicie pierwszej łopaty jeszcze w tym roku?
Zakładam, że nie, bo jest to inwestycja realizowana w systemie "zaprojektuj i wybuduj", więc wykonawca musi najpierw wykonać projekt. Być może będzie można wykonać pewne prace rozbiórkowe. To kwestia harmonogramu prac, który przedstawia wykonawca.
Bardziej realnym terminem rozpoczęcia prac jest 2020 roku?
Tak. Wykonawca będzie miał trzy lata na realizację zadania, od momentu podpisania umowy.
Co jeśli oferty znacznie przekroczą 100 mln złotych?
Zależy o ile przekroczą. Mamy pewne rezerwy budżetowe. Musimy mieć jednak świadomość, że jeśli będzie to powyżej 200 mln złotych, będzie bardzo trudno, żeby miasto samo zrealizowało ten projekt.