reklama

Jeszcze o debacie. Skąd cała armia PSL?

Opublikowano:
Autor:

Jeszcze o debacie. Skąd cała armia PSL? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWracamy do tematu debaty na temat obywatelskości, która odbyła się w czwartek we Włodkowicu. Kto kogo w końcu zaprosił, a kogo nie i dlaczego? I skąd na spotkaniu wzięła się cała armia polityków PSL?

Wracamy do tematu debaty na temat obywatelskości, która odbyła się w czwartek we Włodkowicu. Kto kogo w końcu zaprosił, a kogo nie i dlaczego? I skąd na spotkaniu wzięła się cała armia polityków PSL?


W związku z debatą, która odbyła się 9 kwietnia w auli Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica, zapytaliśmy, co właściwie miała ona na celu, bo niby ważny temat konsultacji społecznych, a tu taka frekwencyjna klapa. Studenci starali się, zapraszali, przygotowali własne referaty, ale czy kogoś właściwie zainteresowało, co rzeczywiście chcieli powiedzieć? To pierwsze pytanie, które się nasuwa.  Drugie - jak faktycznie było z zapraszaniem radnych osiedlowych i miejskich, a także przedstawicieli płockich instytucji. Czy nie byli zaproszeni, jak twierdzą niektórzy z nich, czy też byli, ale temat dyskusji nie zainteresował ich na tyle, by się zjawili?

Karol Krajewski, organizator debaty i prezes Akademickiego Koła Studentów i Absolwentów SWPW mimo wszystko cieszy się z medialnego odzewu. – W tym roku poruszyliśmy wyjątkowo „gorące tematy”, tym bardziej jestem bardzo zadowolony z frekwencji – skomentował w rozmowie z naszym portalem. – Fakt, do końca pozostała garstka. Szkoda, że tak się stało, ale poprzednie konferencje, które organizowaliśmy jako studenci, pokazują, że nie był to odosobniony przypadek.

Zapytany o to, dlaczego w pierwszym rzędzie dla zaproszonych gości zasiedli przede wszystkim politycy z Polskiego Stronnictwa Ludowego, trochę ironizował. – A co ja poradzę, że na przykład pan marszałek jest z PSL? – pytał i wyliczał. – Zapraszaliśmy posłów, jednego senatora, pana wojewodę, wszystkich tych, którzy przychodzili w poprzednich latach. Nie zdziwiła nas absencja prezydenta miasta albo dyrektora Miejskiego Urzędu Pracy. Obecna na sali pani Monika Maron Kozicińska otrzymała od nas odrębne zaproszenie. Organizując tegoroczne juwenalia, podobnie nie udało nam się spotkać z prezydentem Nowakowskim. Sprawę przejął wiceprezydent Siemiątkowski. A wie pani, kiedy dopiero się spotkamy z prezydentem Płocka? – zapytał. - Podczas wręczania kluczy do bram miasta! – odparł. – O udziale posłanki Gapińskiej dowiedziałem się dzień wcześniej, wieczorem. Przyznaję, że byłem trochę zaskoczony.

A radni? - Spośród radnych miejskich i osiedlowych zapraszaliśmy głównie do udziału osoby w naszym wieku, absolwentów Włodkowica, głównie z powodu skromnych funduszy - wyjaśnia Karol Krajewski. - Takie zaproszenia wiążą się z kosztami, a samych radnych osiedlowych jest zbyt dużo (ostatecznie z 315 osób pojawiło się zaledwie kilkoro), aby wysyłać każdemu z osobna – tłumaczył dalej. – Wysyłanie jednego na daną radę osiedla uważam za bezsensowne. Nikt by wówczas nie przyszedł. Konferencja była zresztą ogólnodostępna. Informowaliśmy z miesięcznym wyprzedzeniem, rozwieszając plakaty, reklamując w radiu. Radny Nosarzewski sam zadzwonił i zgłosił w niej chęć udziału. Kto chciał, mógł przyjść – dopowiedział.

Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze sprawa zwołanej podczas debaty konferencji prasowej polityków PSL - byłego premiera Waldemara Pawlaka, marszałka Adama Struzika, starosty Michała Boszki, posła Piotra Zgorzelskiego.... Przypomnijmy, że poprzedniego media obiegła wiadomość o komorniku, który zajął konta województwa mazowieckiego w związku z niezapłaconym janosikowym. Więc tuż po krótkich wystąpieniach dotyczących budżetu obywatelskiego politycy z PSL wyszli z sali i  udali się na swoją konferencję prasową.

– Konferencja z udziałem polityków PSL nie była naszą inicjatywą – skomentował Krajewski. - Zostaliśmy jednak o niej uprzedzeni, podobnie o tym, że z racji obowiązków politycy opuszczą salę. Niestety, w relacjach w niektórym mediach pominięto informację o naszej debacie. Za to eksploatowano temat komornika – ubolewał.

Pod koniec osławionej debaty radny miasta Marcin Flakiewicz nawoływał, aby ktoś zajął się młodymi ludźmi, zadbał o ich udział w życiu publicznym. – Szanujmy się nawzajem – prosił. – Zanim coś zrobimy, zadajmy sobie pytanie o to, jaki im daję przykład.

To chyba wystarczająco celny komentarz w powyższej sytuacji.

Czytaj też:

O konferencji prasowej z politykami PSL czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE