Właściciel Pusi zginął w pożarze. Sunia szybko potrzebuje nowego domu - przynajmniej na trochę! Sprawa jest naprawdę pilna.
Pusia, niewielka sunia, dużo już przeszła w swym psim życiu - w pożarze domku jednorodzinnego zginął jej pan, od tego czasu psina błąka się u dobrych ludzi. Niestety, jak informują inspektorzy z OTOZ Animals, opiekunowie, którzy na trochę przygarnęli pieska, nie mogą jej dłużej trzymać. Właściwie już dziś Pusia powinna mieć nowy dom tymczasowy.
- Pusia jest bardzo grzecznym psem, trochę wystraszonym i wycofanym, ale łaknącym miłości - zapewnia Joanna Siułkowska z OTOZ Animals. - Pięknie chodzi na smyczy. Trzeba ją nakłaniać do wąchania na dworze, wtedy ładnie załatwia swoje potrzeby, ponieważ jest bardzo zapatrzona w osobę, z którą wychodzi i bardzo się jej pilnuje. W sytuacjach stresowych zdarza jej się popuścić. Uwielbia być głaskana, ciągle zaczepia żeby ją jeszcze miziać.
Jeżeli możesz dać dom tymczasowy Pusi na dłuższy czas - zadzwoń pod numer 697 685 091 Aśka lub 608734136 Ania.