Mowa o niespełna 69-letnim Konradzie Jaskóle, przez lata symbolu płockiej Petrochemii. W tym roku uzyskał tytuł doktora nauk ekonomicznych. To absolwent Politechniki Śląskiej w Gliwicach. W 1974 r. z Blachowni w Kędzierzynie-Koźlu trafił do Petrochemii, najpierw był inżynierem produkcji w Mazowieckich Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych. Piął się systematycznie w górę, w latach 1992-99 był prezesem Petrochemii.
Później odszedł do Polimeksu-Cekopu, a w latach 2004-2012 pełnił funkcję prezesa spółki Polimex-Mostostal. W sierpniu ub.r. został odwołany przez radę nadzorczą, ale doradzał jeszcze zarządowi. Szybko znalazł sobie miejsce w branży paliwowej. Nie w Orlenie, lecz w ...Gdańsku. W grudniu 2012 r. został bowiem dyrektorem w Grupie Lotos, a w poniedziałek - nowym prokurentem tej państwowej spółki. Zarząd Lotosu przyznał mu prawo do reprezentowania grupy Lotos i składania oświadczeń woli w imieniu Lotosu wraz z członkiem zarządu gdańskiego koncernu (tzw. prokura łączna). W Lotosie Jaskóła odpowiada za aktywność firmy m.in. w ramach organizacji Central Europe Energy Partners, ma umowę na dwa lata.
Czytaj też: Konrad Jaskóła nie jest już szefem Polimeksu