Wygląda na to, że zakończyły się niesnaski w sprawie organizacji piątego Jarmarku Tumskiego i osiągnięto kompromis. Tumska będzie więc jak co roku tętnić życiem przez trzy dni.
Dobre wieści w tej sprawie przekazali dziś prezydent miasta Andrzej Nowakowski oraz ojcowie Jarmarku Tumskiego, czyli Stowarzyszenie Przyjaciół Muzeum Mazowieckiego. Wygląda na to, że topór wojenny został zakopany, samemu jarmarkowi nic nie grozi, nikt nikogo z organizacji nie wysiuda, a formalne porozumienie zostanie podpisane niebawem. Konferencję prezydent rozpoczął od przeprosin szefa stowarzyszenia za swoje nie do końca fortunne słowa podczas ostatniej sesji rady miasta, potem można już było obwieścić szczegóły kompromisu. Ustalono m.in. , że Jarmark Tumski będzie trwał tradycyjnie przez weekend i odbędzie się w dniach 24-26 maja 2013 r. Zorganizują go ramię w ramię stowarzyszenie i Ratusz, a niewykluczone że do organizatorów dołączy również Muzeum Mazowieckie. Ale inaczej niż w poprzednim roku, gdy współpraca społeczników z magistratem szła jak po grudzie, tym razem obowiązki w tym zakresie przejmie Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki z Arturem Wiśniewskim na czele. Stowarzyszenie zaproponowało nawet, by szefem sztabu organizacyjnego zamiast Pawła Mieszkowicza został właśnie dyrektor POKiS-u. Tak się stało przy aprobacie obu stron.
Jako że miasto zaakceptowało postulaty stowarzyszenia, społecznicy poszli na rękę prezydentowi i zgodzili się na jego propozycję ponownego połączenia Jarmarku z Dniami Historii Płocka. Jednak - aby uniknąć sytuacji, w której np. barwny korowód DHP przeciska się morderczo przez pękającą w szwach Tumską i całą frajdę trafia szlag - postanowiono, że w ciągu dnia starówka będzie należała do wystawców i ich kramów, a koncerty i inne imprezy w ramach Dni Historii Płocka będą odbywać się wieczorami.
Fot. Krzysztof Wiśniewski
Czytaj też: Jarmark Tumski: zgrzyty czy już wojna?
