reklama
reklama

Jar Rosicy zmniejszony o kilka hektarów? Są protesty

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Jar Rosicy zmniejszony o kilka hektarów? Są protesty  - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Ratusz chce zmniejszyć obszar zespołu przyrodniczo-krajobrazowego Jaru Rosicy, ekolodzy protestują, przewodniczący rady miasta Artur Jaroszewski proponuje rozbić przygotowaną uchwałę na dwie mniejsze.
reklama

W porządku najbliższych obrad rady miasta znalazł się projekt uchwały w sprawie Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego Jaru Rosicy. Na początek wyjaśnijmy, że zespół przyrodniczo-krajobrazowy to forma ochrony przyrody. Taką formą obejmuje się fragmenty krajobrazu naturalnego i kulturowego zasługującego na ochronę ze względu na ich walory widokowe i estetyczne. W Płocku mamy dwa takie zespoły: Jaru Brzeźnicy i właśnie Jaru Rosicy.

Mniej zakazów na obszarze chronionym

Autorzy projektu przygotowanego na najbliższą czwartkową sesję rady miasta wskazują, że granice ZPK Jaru Rosicy, który obecnie obejmuje teren wielkości ok. 40 ha, ustalone w uchwałach z 1999 i 2002 roku zostały określone bardzo ogólnie, co do tej pory sprawiało trudności w jednoznacznej interpretacji jego przebiegu.

- Zgodnie z uchwałą z 2002 roku brak było połączenia ZPK Jaru Rosicy z rzeką Wisłą. Jego granica kończyła się w rejonie ul. Korczaka. Aktualna uchwała [projekt – red.] w celu systemowej ochrony przewiduje połączenie korytarzy ekologicznych rzeki Rosicy i rzeki Wisły – czytamy w uzasadnieniu.

Dodajmy, że przez to połączenie korytarzy rzek, Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy powiększyłby się o 3,17 ha.

Ale uchwała zawiera też zmniejszenie zespołu Jaru Rosicy aż o 8,41 ha. - Są to tereny gdzie miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego dopuszczały zakładanie ogrodów przydomowych przez osoby prywatne na własnych posesjach. Wyłączone zostały tereny sztucznych zbiorników wodnych w okolicy ul. Boryszewskiej, teren tzw. Parku nad Jarem, który utracił walory zieleni naturalnej, gdyż stanowi zieleń urządzoną, wyłączono również tereny płaskie stanowiące pole uprane lub tereny trawiaste na prywatnych posesjach. Wyłączona z zespołu została również część kompleksu leśnego stanowiąca własność prywatną, gdyż zagospodarowanie drzewostanem w lasach odbywa się w oparciu o zatwierdzone uproszczone plany urządzenia lasu – czytamy w uzasadnieniu.

Projekt zmian dotyczący ZPK Jaru Rosicy nie podoba się płockim ekologom. Na stronie Nowy Zielony Płock apelują do radnych i prezydenta, by uchwały nie przyjmować.

– Te działania mogą pogorszyć stan środowiskowy tego obszaru. Głośno się temu sprzeciwiamy i żądamy podjęcia działań mających na celu ochronę tych bezcennych dla mieszkańców Płocka terenów – wskazują. – Chrońmy naszą przyrodę! Za chwilę będzie za późno!

Dyskusja na temat tego projektu wywiązała się podczas posiedzenia komisji gospodarki komunalnej. Wątpliwości zgłosił przewodniczący rady miasta Artur Jaroszewski (PO). Zwrócił uwagę, że ustawa umożliwia wprowadzenie 11 zakazów na terenie takich zespołów. Obecnie obowiązujące uchwały wykorzystują 10 na terenie Jaru Rosicy, a proponowana będzie zawężona do siedmiu.

Dyrektorka ratuszowego wydziału kształtowania środowiska Maja Syska-Żelechowska odpowiadała, że w nowej uchwale zostały zastosowane zakazy, które rzeczywiście można odnieść do tego miejsca. - Nie stosujemy np. zakazu wydobywania torfu, bo on jest nieadekwatny do tego terenu. Tak samo jak zakaz stosowania nawozów płynnych jak gnojówka czy gnojowica. W nowych proponowanych granicach nie ma użytków rolnych, gdzie takie nawozy miałyby być używane. Nie ma też zakazu umieszczania reklam, ponieważ ten znajduje się już w uchwale krajobrazowej – tłumaczyła Syska-Żelechowska po czym dodała, że nie przypomina sobie, by gdzieś na terenie Jaru Rosicy w ogóle kiedykolwiek były reklamy.

Artur Jaroszewski: To zastawiona na radnych pułapka

Odpowiedzi dyrektorki nie rozwiały wątpliwości Artura Jaroszewskiego.

- W jednym dokumencie mamy zwiększenie obszaru chronionego o trzy hektary i jednocześnie jego zmniejszenie o osiem hektarów. Jako człowiek, któremu ekologia jest bliska czuję się rozdarty. To bardzo inteligentnie nastawiona na nas radnych pułapka – komentował Jaroszewski po czym złożył wniosek, by zamiast tej jednej uchwały urzędnicy przygotowali dwie. Jedna dotyczyłaby zmniejszenia obszaru ZPK Jaru Rosicy, a druga zwiększenia. Jak tłumaczył, nie można bowiem w przypadku jednej uchwały głosować jednocześnie „za” i „przeciw”.

Po tym jak radni komisji gospodarki komunalnej pozytywnie zaopiniowali ten wniosek przewodniczący rady miasta zapowiedział, że podczas sesji zaproponuje zdjęcie z porządku obrad tego projektu. Ten pomysł nie spodobał się zarówno dyrektorce wydziału kształtowania środowiska jak i zastępcy prezydenta Piotrowi Dyśkiewiczowi.

- Nikt nie zakłada tu zasadzki na radnych. Nie zmniejszamy obszaru, który w sposób „biologiczny” należy do zespołu. Chcemy wyłączyć te tereny, które nie stanowią wartości przyrodniczej jak zieleń przydomowa, tereny rolnicze i lasy, które podlegają innym regulacjom – zapewniał Dyśkiewicz.

Artur Jaroszewski pozostawał nieprzekonany:

- Spacerowałem po tym obszarze wiele razy. W moim przekonaniu ta uchwała oznacza usankcjonowanie naruszenia prawa w przeszłości. Może najwyższa pora przestać sankcjonować? – mówił Jaroszewski i wskazywał, że w ciągu ostatnich lat, mimo że na danym terenie nie powinny, powstawały parking czy budynek.

Na te słowa oburzyli się dyrektorka i wiceprezydent. Przekonywali, że jeśli jakieś obiekty powstawały, to były na nie wydawane zgody. Dodatkowo Maja Syska-Żelechowska wskazywała, że jeśli obecny projekt ma być zamieniony innymi wówczas cała procedura, związana chociażby ze zgłoszeniem do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i uzyskaniem jego opinii musiałaby się zacząć od nowa.

O tym czy radni będą głosować projekt uchwały przekonamy się już w czwartek podczas obrad.

Protest przeciwko przystani w Borowiczkach

Dodajmy jeszcze, że płoccy Zieloni protestują też przeciwko budowie przystani cumowniczej w Borowiczkach przy ujściu rzeki Rosicy do Wisły.

- Na skutek tego wyciętych zostanie ponad 40 drzew oraz uregulowany zostanie brzeg rzeki - to wszystko w granicach obszaru Natura 2000! – apelują ekolodzy.

Przypomnijmy, że budowa przystani to projekt z szóstej edycji Budżetu Obywatelskiego. Pomysł zakłada wykonanie cumowiska na około 80 łodzi motorowo-żaglowych u zbiegu ujścia rzek Słupianki i Rosicy do rzeki Wisły (627 km jej biegu), wybudowanie trzech pomostów pływających oraz doprowadzenie energii elektrycznej do oświetlenia terenu. Ma być też zapewniony dostęp do toalet typu TOITOI oraz parking na około 30 samochodów osobowych.

Na jakim etapie jest realizacja tej inwestycji?

Urząd Miasta w pisemnej informacji przesłanej do mediów przekazuje:

„Zgodnie z postanowieniem Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dla terenu przeznaczonego pod inwestycję prowadzona była przez cały rok obserwacja przyrodnicza, polegająca na inwentaryzacji m.in. fauny, awifauny (ptaków), herpetofauny (płazów i gadów), chiropeterofauny (nietoperzy), ichtiofauny (ryb) oraz flory i siedlisk. Na tej podstawie został opracowany raport oddziaływania na środowisko. Raport ten został obecnie przekazany do RDOŚ w Warszawie i Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, celem dokonania uzgodnień (które należy obligatoryjnie uwzględnić, inaczej niż przy opiniowaniu).

Obecnie nie zapadły jeszcze żadne decyzje dotyczące tej inwestycji. Dalsze postępowanie uzależnione jest m.in. od zaleceń przedstawionych przez RDOŚ i PGW Wody Polskie.

Mając na uwadze ochronę środowiska naturalnego oraz zapotrzebowanie na stanicę, chcemy wypracować takie rozwiązanie, które umożliwi realizację przedsięwzięcia i będzie dobrze służyło wodniakom i żeglarzom, a także pozwoli zachować ten cenny przyrodniczo obszar.”

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama