Co dalej z siedzibą Płockiej Galerii Sztuki? Koncepcje na przyszłą galerię już są, a jednak żadna z nich nie zdobyła wystarczającej liczby punktów, aby zdobyć pierwsze miejsce.
Ratusz udostępnił wyniki konkursu na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej przyszłej siedziby Płockiej Galerii Sztuki przy ul. Sienkiewicza 51 Rezultat? Żadna z nadesłanych prac nie zajęła pierwszego miejsca, przyznano wyłącznie drugie miejsce (i nagrodę w wysokości 20 tys. zł) warszawskiej pracowni architektonicznej Proarchitektura, z kolei trzecie ex awquo (nagrody po 5 tys. zł) zajęły dwie prace. Co w takiej sytuacji? Otóż konkurs nie zostanie powtórzony.
[ZT]15253[/ZT]
- Projektant otrzyma zlecenie opracowania projektu na podstawie koncepcji, której przyznano drugie miejsce - mówi Hubert Woźniak z zespołu współpracy z mediami w Ratuszu.
A jak dodaje, koncepcja nie zostanie wiernie przeniesiona do projektu. Projekt powstanie po przeanalizowaniu i zastosowaniu zaleceń pokonkursowych.
- Staramy się o środki z Unii Europejskiej na powstanie przyszłej siedziby PGS w wysokości 5 mln zł – dodaje Hubert Woźniak. Całość miałaby kosztować niecałe 8 mln zł. Jednak na poznanie decyzji w tym zakresie trzeba poczekać jeszcze kilka tygodni. Realizacja nastąpi w 2019 lub w 2020 roku.
Założenia koncepcji, która zajęła drugie miejsce
Przyszła siedziba PGS miałaby składać się z obecnego budynku przy ul. Sienkiewicza 51, nowego budynku galerii i wirydarza – otwartego dziedzińca. Zaplanowano wyburzenie zachodniej ściany w adaptowanej kamienicy, pozostawiając jedynie trzy duże filary oraz niezbędne podciągi konstrukcyjne. W ten sposób doszłoby do połączenia parteru w nowym i starym budynku. Wejście do środka byłoby możliwe z poziomu chodnika. Na parterze umieszczono punkt informacyjny, kasę, szatnię, kawiarnię i sanitariaty. Różnica wysokości partnerów mogłaby zostać zdaniem autorów zniwelowana za pomocą nowoprojektowanych schodów i przeszklonej windy. Następne piętra (z przeznaczeniem m.in. na część administracyjno-socjalną) połączono dwiema klatkami schodowymi.
W koncepcji mamy także dziedziniec zespalający oba skrzydła galerii z przeznaczeniem na przestrzeń wielofunkcyjną, a więc na organizację wystaw dzieł wielkogabarytowych, land artu, wernisaży, letnich warsztatów, nawet na kawiarenkę lub zaciszne miejsce do spotkań. Dziedziniec, jak czytamy w opisie, byłby dostępny ze wszystkich części parteru, czyli z holu wejściowego, kawiarni i części edukacyjnej. Posadzka z betonu architektonicznego opatrzonego powtarzalnym wzorem zaczyna się przy chodniku od strony ul. Sienkiewicza, następnie widzimy ją na parterze aż po sam dziedziniec.
W przyszłej siedzibie PGS nie byłoby problemów z dostępem dla osób niepełnosprawnych (w obu częściach wjazd na górne części zapewnią windy, na każdym piętrze umieszczono toalety dla osób niepełnosprawnych).
- Elewacja nowego budynku jest jego wizytówką i stanowi o wyjątkowej urodzie zaprojektowanej architektury – twierdzą autorzy koncepcji. - Jest to projekt indywidualny pomyślany jako mozaika tytanowo – cynkowych połyskliwych łusek o kształcie zbliżonym do trójkąta.
Sąd konkursowy docenił „surowy charakter elewacji projektowanego budynku oraz wystroju wnętrz”, a także wspomniany pomysł z okładziną elewacyjną, wykorzystaniem tytanowo-cynkowych łusek (te elementy zalecano zachować w projekcie budowlanym). Jednocześnie podkreślono w zaleceniach, iż „z konserwatorskiego punktu widzenia frontowa część nowego budynku jest zbyt dominująca w stosunku do istniejącej zabudowy pierzei ul. Sienkiewicza”. - W związku z tym należy ponownie przeanalizować zaprojektowaną bryłę budynku m.in. pod względem wysokościowym – a także unikać ,,ostrych styków ścian ” z zabudową sąsiednią.
Zalecono m.in. zaprojektować pokój gościnny z łazienką i oddzielnym wejściem dla kuratora wystaw, artystów uczestniczących w wystawach, z kolei na piętrze, z pokoju opiekuna ekspozycji wydzielić pokój dla kierownika realizacji wystaw, foyer na piętrze włączyć w główną salę ekspozycji, a jego funkcję usytuować na parterze. Zdaniem sądu konkursowego na dziedzińcu powinny rosnąć drzewa o niewielkich gabarytach, lecz rozłożystych koronach słaniających miejsca relaksu. Wśród gatunków roślin lepiej, aby przeważały rośliny zimozielone. - Przewidywana na ścianie oficyny zieleń pnąca oraz tzw. pionowy ogród (vertical garden) powinny być umocowane na konstrukcji niezależnej od ściany oficyny, w sposób ograniczający penetrację zieleni na sąsiednią działkę. Projektowaną zieleń należy uzupełnić elementami energooszczędnego oświetlenia ogrodowego, również jako dodatkowe oświetlenie projektowanego dziedzińca – wirydarza.
W przyszłej galerii, na ścianie oficyny wschodniej, nie rekomendowano nowego murala.
Dwie pozostałe koncepcje
Sąd konkursowy docenił w pracy zespołu autorskiego z Radomia, Agaty Parzentnej i Michała Kucharskiego szczególnie pomysł na przeszkloną bryłę w obrębie parteru jako rozwiązanie wejścia do galerii, stanowiącej podstawę dla wyższych kondygnacji. Na korzyść koncepcji zaliczono włączenie atrium do przestrzeni użytkowej.
Mniejszy entuzjazm wzbudziła dłuższa, rozbudowana kubatura budynku, która „niesie niebezpieczeństwo pogorszenia warunków nasłonecznienia oraz możliwość przysłaniania sąsiadującej zabudowy”. Dostrzeżono również możliwe problemy od strony zaplecza z rozładunkiem ekspozycji (brak możliwości manewru na terenie działki samochodów dostawczych, problem z wywozem odpadów komunalnych). Niekoniecznie spodobał się także pomysł z umieszczeniem ekspozycji w starszej części galerii z racji oświetlenia i warunków do odpowiedniej prezentacji prac artystów. - Skala projektowanego obiektu nie została zharmonizowana z gabarytami przyległej zabudowy historycznej, dominując wysokościowo i kubaturowo.
W ostatniej pracy, tym razem przygotowanej przez zespół autorski z Warszawy stworzony przez Marcina Kaufmana i Marcina Maraszeka, kamienica miałaby stać się najcenniejszym eksponatem w zbiorach galerii i właśnie ten aspekt uznano za atut koncepcji, podobnie jak ideę wglądu z zewnątrz do sal ekspozycyjnych. W przypadku tej pracy sędziowie mieli najwięcej wątpliwości (np. niefortunnie zlokalizowane atrium, niewygodne i za małe dojście do klatki schodowej z windą, brak szatni).
Fot. Dokumentacja - praca, która zajęła II miejsce