reklama

Intensywny ruch transportowy na terenie płockiego zoo

Opublikowano:
Autor:

Intensywny ruch transportowy na terenie płockiego zoo - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW październiku przybyło aż 86 nowych zwierząt w zoo. Samotny tygrys Lord zyskał towarzyszkę życia, podobnie lampart perski. Przyjechały dwa ?lisy na szczudłach?, czyli rude wilki grzywiaste. Stado zyskało kolejnego kangura, ubarwieniem zachwycą irbisy purpurowe. Rybitwy peruwiańskie zobaczymy pierwszy raz, a to nie wszystkie gatunki, które się u nas rozgościły. Koniecznie wpadnijcie do zoo, aby się przywitać!

W październiku przybyło aż 86 nowych zwierząt w zoo. Samotny tygrys Lord zyskał towarzyszkę życia, podobnie lampart perski. Przyjechały dwa „lisy na szczudłach”, czyli rude wilki grzywiaste. Stado zyskało kolejnego kangura, ubarwieniem zachwycą irbisy purpurowe. Rybitwy peruwiańskie zobaczymy pierwszy raz, a to nie wszystkie gatunki, które się u nas rozgościły. Koniecznie wpadnijcie do zoo, aby się przywitać!

Tylko w jednym miesiącu przybyło do płockiego ogrodu 86 nowych mieszkańców z 16 gatunków. Jak powiadomiło zoo, wszystkie pochodzą z 11 różnych ogrodów zoologicznych rozlokowanych w siedmiu krajach na świecie. W październiku bramy naszego ogrodu musiały być często otwarte, aby przyjmować kolejne transporty, a w nich zupełnie nowe gatunki lub kolejne zwierzęta powiększające płockie stada.

Nawet w październiku czy w listopadzie może być gorąco! Tygrys syberyjski Lord ma już młodziutką, towarzyszkę życia, która dotarła do nas z czeskiego ogrodu w Zlinie (transport sfinansował Orlen). Nie skończyła nawet roku, ale jak twierdzą pracownicy, ma charakterek. Kiedy trzeba, potrafi pokazać zęby i pazury. Mają nadzieję, że samiec i samica trafią sobie wzajemnie do gustu i doczekają się potomstwa. Jeśli nawet, to na młode poczekamy. Dojrzałość płciową tygrysy osiągają w wieku od 3 do 5 lat. Są pod całkowitą ochroną, na świecie żyje zaledwie od 350 do 400 osobników, więc tym bardziej zaciskajmy kciuki.

Wilki grzywiaste przyjechały do Płocka już jako para. To samiec Ronaldo z Frankfortu nad Menem i samica Roni z Gdańska. Kilkanaście lat temu gatunek był już hodowany w płockim zoo, teraz te zwierzęta znów u nas zobaczymy. Z wyglądu przypominają „lisy na szczudłach”, głównie za sprawą rudej sierści i wysokich łap, w sam raz do przemieszczania się wśród wysokich traw w ich naturalnym środowisku. Wyróżnia je czarna grzywa, którą stroszą, kiedy są podekscytowane lub wyczują zagrożenie. Jako drapieżniki jedzą mięso, ale ich dieta jest o wiele bardziej zróżnicowana za sprawą jabłek, gruszek, bananów, nawet ziemniaków. Specjalnie dla nich zoo zamawia ich przysmak, owoce tomarillo.

Z odległego National Park w Soczi przybyła do Płocka samica lamparta perskiego o imieniu Sulakhat, aby dołączyć do naszego lamparta, który jest już z nami od kilku lat. Na tym nie kończy się lista nowych mieszkańców. Samiec gibbona ungko (małpa człekokształtna) ma już nową lokatorkę. Samica Sky jest nieco inaczej ubarwiona, a jej obecność zawdzięczamy Zoo Twycross w Anglii. Tym sposobem płockie zoo jest teraz jedynym ogrodem w Polsce posiadającym parę hodowlaną tego gatunku.

Zoo w Opolu podzieliło się z nami dwoma gatunkami, słynącym z pięknego poroża danielem oraz kangurem rudym, które dołączyły do utworzonych już wcześniej stad.

Oprócz ssaków dowieziono także ptaki, płazy, gady i bezkręgowce. Ptaki doleciały... samolotem. Kolorowe żołny z Zoo Attica w Grecji, natomiast zachwycające ciemnoczerwonym ubarwieniem ibisy purpurowe z Zoo Duisburg w Niemczech. Płocki ogród nie mógł poszczycić się wczesniej rybitwami peruwiańskimi. Te okazy, które do nas dostarczono z Zoo Bristol, wczesną wiosną zaczną dzielić wolierę z żurawiami mandżurskimi.

Czas wyeksponować pozostałych nowych mieszkańców. Gekony Williamsa otrzymane z Zoo Frankfurt nad Menem to niewielkie jaszczurki, które jako dorosłe osobniki nie mają więcej niż 8 cm długości. W Tanzanii, gdzie żyją, są nielegalnie odłapywane i sprzedawane do sklepów zoologicznych. Z kolei gekony scynkowe, nazywane także żabiookimi z powodu dość dużych oczu w stosunku do głowy, przekazało do nas Zoo Antwerpia w Belgii.

Kolejne podarunki nadeszły z Wrocławia, tym razem w postaci patyczaków gigantów, patyczaków celebskich i rzekotek białoustych. Rzekotki nie składają jaj do wody, tylko zawieszają „kokony' z piany nad brzegiem rzeki. Te zawierają kilkaset zapłodnionych jaj, później kijanki spadają do wody, aby żerować, rosnąć i przeobrazić się. Największe rzekotki świata – nowogwinejskie (zyskaliśmy je z Zoo w Belgii) mają zakończone palce przylgami przydatnymi do wspinaczki nawet po takich powierzchniach, jak plastik czy szkło. Nie zapomnijmy jeszcze o traszkach riukańskich występujących na japońskim archipelagu Riukiu. Ich pobyt w Płocku to również wynik współpracy z belgijskim ogrodem. W transportach niektórych zwierząt pomagała firma Budmat Auto.  

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE