Na terenie kombinatu odbyło się symboliczne wmurowanie kamienia węgielnego pod instalację Visbreakingu. PKN ORLEN zapłaci za nią miliard złotych, ale inwestycja ma się bardzo szybko zwrócić.
W instalacji Visbreakingu pozostałość próżniowa, która dotąd wykorzystywana była do produkcji ciężkich olejów opałowych czy asfaltu, będzie przetwarzana na produkty wysokomarżowe - benzynę i olej napędowy. Mówiąc krótko - na przerobie każdej tony ropy ORLEN zarobi więcej. Koncern szacuje, że kiedy instalacja ruszy, da zysk na poziomie 415 mln złotych rocznie.
- ORLEN dzieli się zyskami ze swoimi udziałowcami w postaci dywidendy, ale też inwestuje we wzmocnienie fundamentów funkcjonowania w przyszłości. Inwestycja pozwoli wytwarzać jeszcze więcej paliwa i bardzo szybko się zwróci - mówił Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.
Jak mówił prezes Daniel Obajtek, tylko w tym tym roku PKN ORLEN przeznaczy 8 miliardów złotych na inwestycje.
- Szybkie i sprawdzone inwestycje pozwalają poprawić naszą wydajność finansową. Podjęliśmy wiele decyzji. Bardzo ważną jest rozwój petrochemii. To proces, który sięgnie parunastu miliardów złotych. To jeszcze bardziej nas napędzi, ale i całą naszą gospodarkę. Petrochemia jest drugą gałęzią każdej nowoczesnej gospodarki. Musimy iść zgodnie z trendami na całym świecie. W przyszłości będą inne rodzaje paliw, więc musimy się w tym kierunku przesuwać - mówił Daniel Obajtek, prezes PKN ORLEN.
Instalacja zostanie zbudowana w oparciu o licencję Visbreakingu firmy Shell/CB&I NEDERLAND B.V. Jej wykonawcą zostało konsorcjum firm: KTI Poland S.A. (jako lider) oraz IDS-BUD S.A. (jako uczestnik). Czas realizacji "pod klucz" to 30 miesięcy.
Według szacunków PKN ORLEN, łącznie po zakończeniu wszystkich inwestycji, które realizowane są w rafinerii w Płocku, czyli po 2022 roku, zysk operacyjny EBITDA koncernu wzrośnie o ponad 600 mln zł rocznie.