reklama

Idol nastolatek w galerii. Piski i łzy [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Idol nastolatek w galerii. Piski i łzy [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKilkaset młodych płocczan przyszło na koncert niemal równie młodego bożyszcza nastolatek - Dawida Kwiatkowskiego. Były piski, łzy, wyznania miłosne i… rzut pomidorem.

Kilkaset młodych płocczan przyszło na koncert niemal równie młodego bożyszcza nastolatek - Dawida Kwiatkowskiego. Były piski, łzy, wyznania miłosne i… rzut pomidorem.

Polski Justin Bieber, jak nazywa się czasem 18-letniego Dawida Kwiatkowskiego, wystąpił dziś w galerii Wisła, przyciągając doń takie tłumy, jakich galeria nie widziała nawet podczas koncertu równie popularnych gwiazd jak choćby zespołu Weekend czy Sylwii Grzeszczak. Nastolatki, wśród których zdecydowanie przeważały fanki młodego wokalisty, wprost szalały - piskom, wykrzykiwanym wyznaniom miłosnym, a nawet łzom nie było końca. Szalał też Dawid Kwiatkowski - a żywiołowo zachowując się na scenie ustawionej jak zwykle pod zegarem w galerii nie przypominał nastolatka znanego z teledysków. Młodziutkie fanki wpadły po prostu w ekstazę, gdy młody, ubrany w czarny t-shirt z marihuaną piosenkarz, co i raz rozsyłając piszczącym dziewczętom głębokie spojrzenia, wyśpiewywał: „Zatańcz ze mną jeszcze raz. Otul twarzą moją twarz”. Zdecydowanie to właśnie cover Edyty Bartosiewicz, zresztą łudząco podobny do oryginalnego wykonania, najmocniej podbił serca płockich fanek. Spodobał się też młodym fanom - kilku chłopców, zresztą ubranych w koszulki Iron Maiden i Metalliki, z zadowoleniem przysłuchiwało się piosenkom.

Ale nie wszyscy równie łaskawym okiem patrzyli na 18-latka, który bez trudu oczarowuje rzesze nastoletnich płocczanek. Nie wiadomo, czy to z zazdrości, czy nie, dość powiedzieć jednak, że w pewnej chwili w ruch poszły pomidory, a nawet… pasztet i chipsy. Ochrona błyskawicznie poradziła sobie z delikwentem, a ten po burze od gitarzysty skruszony przeprosił za swe zachowanie.

Nie obyło się też bez innego incydentu - gdy Dawid Kwiatkowski schodził ze sceny, napięcie sięgało zenitu do tego stopnia, że tłum płaczących, podekscytowanych i rozgorączkowanych dziewcząt zaczął niebezpiecznie napierać na barierki. W okamgnieniu zapanował okropny ścisk i nastolatki stojące najbliżej sceny po prostu zwarły się w jedną chlipiąco-piszczącą masę. Zrobiło się trochę niebezpiecznie, bo gdyby któraś z nastolatek się przewróciła, tłum zwyczajnie by ją stratował. Po chwili na szczęście dorosłym i ochroniarzom udało się opanować sytuację i cofnąć młodzieńczy tłum.

 

 

fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE