reklama

Huki i strzały na płockiej starówce [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Huki i strzały na płockiej starówce [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW niedzielę późnym popołudniem plac Narutowicza zamienił się w pole bitwy. Dym, huki i wystrzały z kaemów poprzedziły okrutne gwałty na płocczankach dokonywane przez bolszewicką hordę - płocczanie obejrzeli rekonstrukcję walk o miasto sprzed 95 lat.

W niedzielę późnym popołudniem plac Narutowicza zamienił się w pole bitwy. Dym, huki i wystrzały z kaemów poprzedziły okrutne gwałty na płocczankach dokonywane przez bolszewicką hordę - płocczanie obejrzeli rekonstrukcję walk o miasto sprzed 95 lat.

Tłum płocczan zjawił się w niedzielę wieczorem na placu Narutowicza, by obejrzeć inscenizację obrony Płocka przed bolszewikami z 1920 r.

Rekonstrukcja wydarzeń sprzed 95 lat rozpoczęła się od uroczystej procesji,  po niej głos zabrał proboszcz katedry ks. Stefan Cegłowski, który jako arcybiskup Antoni Julian Nowowiejski z balkonu wzywał płocczan do obrony swojego miasta. Po arcybiskupie przemawiał prezydent Andrzej Nowakowski, który z kolei wcielił się w rolę Tadeusza Świeckiego, ówczesnego pełnomocnika Płockiego Komitetu Obrony Państwa.

Zdarzenia następują szybko po sobie. Straszną wieść o bolszewickim ataku przynosi młodziutki goniec. W mieście narasta przerażenie. Zgraje czerwonoarmistów napadają na płocczanki i gwałcą je w bramach, atakują mieszkańców, grabiąc i bijąc.

W obliczu straszliwych krzywd ludność cywilna staje do walki, na placu Narutowicza buduje barykadę, by odeprzeć wroga. Ramię w ramię na pomoc oblężonemu miastu ruszają piękne damy w kapeluszach, i mniej wykwintne mieszczanki, i harcerze, i duchowni, rzemieślnicy, żołnierze i starsi panowie. Trwa ostrzał z karabinów maszynowych.  Ranni opatrywani są w szpitalu polowym. Jak w ukropie uwijają się kobiety i dzieci,  w przerwach między ogniem obrońcy miasta dzielą się żywnością. Niestety, nie obędzie się bez strat - tym dotkliwszych, że giną najmłodsi obrońcy miasta. Pada 14-letni Antolek Gradowski, bolszewicki najeźdźca zabija również jego rówieśnika Stefana Zawidzkiego.

Wreszcie nadchodzi zwycięstwo -  płocczanom udaje się obronić miasto, swoje domy i ulice. Dowódca melduje siedzącym w pierwszym rzędzie oficjelom wykonanie zadania: bolszewicka zaraza odepchnięta. Płocczanie - i rekonstruktorzy, i publiczność wiwatuje i świętuje zwycięstwo. Rozlegają się dźwięki hymnu.

Przypomnijmy - niedzielna rekonstrukcja rozpoczęła obchody 95. rocznicy obrony Płocka przed bolszewikami. Główne uroczystości odbędą się we wtorek - na cmentarzu garnizonowym, na starówce, a także przy Domu Technika, gdzie zostanie zasadzony dąb Antolek.

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE