reklama

Hit czy gniot? Kasia Szczucka o "Jutro będziemy szczęśliwi"

Opublikowano:
Autor:

Hit czy gniot? Kasia Szczucka o "Jutro będziemy szczęśliwi" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa ekrany kin trafił film "Jutro będziemy szczęśliwi". Jak ocenia go płocka kinomaniaczka Kasia Szczucka?

Na ekrany kin trafił film "Jutro będziemy szczęśliwi". Jak ocenia go płocka kinomaniaczka Kasia Szczucka?

"Jutro będziemy szczęśliwi" to jeden spośród granych aktualnie w płockich kinach filmów. Na jego pokaz można się wybrać choćby dziś, w środę, 24 maja o 18.30, do kina Helios w ramach cyklu "Kino kobiet".  Co myśli o nim recenzująca filmowe nowości miłośniczka X muzy? Poleci go czy odradzi?

[YT]https://youtu.be/IIzNJBAHXBE[/YT]

- Kasia Szczucka o filmie „Jutro będziemy szczęśliwi”

Wyobraźcie sobie Panowie, że pewnego słonecznego poranka, po suto zakrapianej imprezie, budzi was kobieta, którą nie do końca pamiętacie i wręcza trzymiesięczne niemowlę, informując, że to owoc wspólnie spędzonej nocy,  po czym w pośpiechu odjeżdża taksówką za pożyczone od was pieniądze. Scena jak z horroru. A właśnie tak rozpoczyna się francuska komedia „Jutro będziemy szczęśliwi”. Wiodący dotąd beztroskie życie wiecznego imprezowicza Samuel (Omar Sy) chcąc nie chcąc, musi sobie z tą niecodzienną sytuacją poradzić. Nie dość, że spada na niego obowiązek opieki nad maleńką córeczką Glorią, będący pierwszym w życiu odpowiedzialnym zadaniem, z którym musi się zmierzyć, to jeszcze zrządzenie losu sprowadza go do Londynu, gdzie bez znajomości języka przyjdzie mu zamieszkać. Ta na pozór banalna historia ma jednak swoje drugie dno.

Pierwsze pół godziny filmu wprowadza nas w komediowy nastrój – obserwujemy jak nieporadnym i niedojrzałym ojcem jest Samuel. Gloria, zamiast chodzić do szkoły towarzyszy mu w pracy, każdą wolną chwilę spędzają na wspólnej zabawie, a ich mieszkanie wygląda jak ogromny pokój dziecięcy. Mogłoby się wydawać, że Samuel nie chce dojrzeć, dopóki nie zaczynamy rozumieć prawdziwych powodów jego zachowania. A kiedy w ich beztroskim życiu pojawia się niespodziewanie matka Glorii - Kristin (Clémence Poésy), chcąc odrobić stracony czas i odzyskać córkę, scenarzyści fundują nam serię nieoczekiwanych zwrotów akcji. Komedia zamienia się w dramat i zaczynamy żałować, że dając się zwieść zwiastunowi filmu, nie zabraliśmy z domu pudełka chusteczek. Na absolutną pochwałę zasługuje talent aktorski Omara Sy, w końcu dostał szansę pokazania tkwiącego w nim potencjału aktora dramatycznego. Po udziale w kilku słabszych produkcjach w końcu udało mu się stworzyć postać na miarę Drissa z „Nietykalnych”.

„Jutro będziemy szczęśliwi” to przykład świetnego kina. Zaskakujący scenariusz i liczne zawirowania fabuły fundują nam pełen wachlarz emocji. Wychodziłam z kina spłakana, ale jednocześnie pokrzepiona, bo przecież „demain tout commence” - jutro wszystko się zaczyna. Przekonajcie się sami. Gorąco polecam.

Film jest grany w NovymKinie Przedwiośnie w regularnym repertuarze oraz będzie prezentowany w środę 24 maja o godz. 18.30 w ramach cyklu "Kino Kobiet" w Heliosie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo