Dramatyczne wydarzenia rozegrały się wczoraj po południu ok. 17.00 w jednym z bloków na osiedlu Tysiąclecia. Jak relacjonuje st. Sierż. Marta Lewandowska z płockiej komendy, roznoszący rachunki inkasent usłyszał z jednego z mieszań krzyk kobiety wołającej o pomoc. Szybko zawiadomił policję. Na miejsce przyjechała też straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Ale okazało się, że w mieszkaniu jest jeszcze mężczyzna, który kategorycznie odmawiał otworzenia drzwi.
- Odgrażał się, że jeżeli policjanci wejdą do mieszkania, skrzywdzi swoją matkę - relacjonuje policjantka.
Na miejsce przyjechali więc policyjni negocjatorzy. Początkowo mężczyzna stanowczo odmawiał współpracy, potem jednak negocjacje przyniosły rezultat - 64-latek wreszcie wpuścił policję. Było widać, że jest pijany. Mężczyzna został natychmiast obezwładniony przez policjantów, a następnie przekazany pod opiekę psychiatryczną. Jego 87-letnia matka została zabrana do szpitala na obserwację.