Policjanci zatrzymali w piątek dwóch mężczyzn, którzy wybijali szyby w zaparkowanych samochodach. Jeden z nich tłumaczył, że zrobił to w afekcie.
Do pierwszego zdarzenia doszło 5 maja na ul. Hermana. Oficer dyżurny dowiedział się o tym telefonicznie około godz. 13.50.
- Osoba zgłaszająca poinformowała o wybiciu szyby w zaparkowanym samochodzie – mówi policyjny rzecznik, Krzysztof Piasek.
Po podjętej interwencji udało się zatrzymać 28-letniego płocczanina na gorącym uczynku. Siedział w samochodzie peugeot boxer. - Mężczyzna nie tylko wybił szybę w tym pojeździe, ale również ukradł radio – dodaje rzecznik. Łączna wartość strat to około 760 złotych. Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, następnie był przesłuchany pod zarzutem kradzieży z włamaniem. Przyznał się do winy. Tuż po przesłuchaniu został zwolniony.
Drugie zgłoszenie wpłynęło już w nocy, około godz. 23.00. Tym razem wybito szybę w toyocie zaparkowanej przy ul. Piekarskiej. Okazało się, że już wcześniej przyjechała karetka, aby udzielić pierwszej pomocy mężczyźnie z urazem głowy. To on wybił głową szybę w aucie, był nietrzeźwy. Zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wynosiła ponad 2 promile. Policjanci zabrali go do aresztu. - Po wytrzeźwieniu został przesłuchany pod zarzutem uszkodzenia pojazdu – informuje Krzysztof Piasek. - Mężczyzna przyznał się do zarzutu. Oświadczył, że wybił tę szybę głową, gdyż pokłócił się z dziewczyną.
Po przesłuchaniu mężczyznę zwolniono do domu. Za kradzież z włamaniem grozi, zgodnie z kodeksem karnym, do 10 lat pozbawienia wolności, w przypadku uszkodzenia mienia – do 5 lat pozbawienia wolności.