reklama

Gdy spacer jest drogą przez mękę [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Gdy spacer jest drogą przez mękę [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłockie chodniki nagminnie zastawione są zaparkowanymi na całej ich szerokości samochodami. Spacer w takich warunkach to droga przez mękę. Apelujemy: kierowcy, pamiętajcie o wózkach!

Płockie chodniki nagminnie zastawione są zaparkowanymi na całej ich szerokości samochodami. Spacer w takich warunkach to droga przez mękę. Apelujemy: kierowcy, pamiętajcie o wózkach!

Napisała do nas młoda mama, która dzień w dzień musi uprawiać irytujący slalom między jezdnią a chodnikiem. Normalny spacer uniemożliwiają jej bowiem zaparkowane na całej szerokości chodnika samochody i z wózkiem nie da rady przecisnąć się przez wąski przesmyk. - Kierowcy parkują jak popadnie i nikt tego nie kontroluje - pisze płocczanka, a na dowód swoich słów przesyła galerię chodników zastawionych autami.

Mimo że przepisy mówią jasno o wolnej przestrzeni, którą trzeba zostawić dla pieszych, kierowcy nagminnie je lekceważą. Z całą pewnością potwierdzi to wiele innych płockich rodziców, dziadków, niań, a także osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Pal sześć, gdy samochody stoją w strefie zamieszkania, gdzie piesi mają pierwszeństwo, choć pewnie wiele mama schodzi na jezdnię z duszą na ramieniu. Ale - jak pokazują choćby zdjęcia naszej czytelniczki - problem występuje również w strefie ruchu.

- Wielokrotnie dzwoniłam na straż miejską oraz do płockiej drogówki nikt nie reaguje - poskarżyła się płocczanka. Gdy zwracamy uwagę, kierowcy nam ubliżają.

Jak sprawdziliśmy, płocczanie rzeczywiście dość często zwracają się do straży miejskiej z  prośbą o interwencję. Rzeczniczka municypalnych, Jolanta Głowacka, wyliczyła, że tylko w styczniu 2016 roku płocczanie ponad 200 razy zgłaszali się do straży miejskiej w sprawie nieprawidłowego parkowania. Jak skończyły się te sprawy? W 112 przypadkach - na pouczeniu, w 117 - na mandacie, a w 30 sprawach nadal prowadzone są czynności wyjaśniające (zsumowane liczby nie dają liczby zgłoszonych interwencji, ponieważ w niektórych przypadkach zgłoszenie dotyczyło kilku samochodów).

Ale najwyraźniej pouczenia czy mandaty, a także specjalne, dość obraźliwe i trudne do usunięcia naklejki naklejane na szybach „mistrzów” parkowania, niewiele zmieniają w postępowaniu kierowców. Może jest ich za mało, a może za mało mówi się o kulturze parkowania? A może warto wysłać jednego czy drugiego kierowcę na spacer z wózkiem, by na własne oczy przekonali się, jak trzeba się nagimnastykować na zwykłej przechadzce?

Na zdjęciach: dokumentnie zastawione samochodami chodniki na Jakubowskiego, Reja, pl. Dąbrowskiego, Stommy itd., fot. Czytelniczka

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE