Tym, którzy nie wiedzą jeszcze, czym jest flashmob, wyjaśniamy: najpierw gromadzi się spora grupa uśmiechniętych ludzi, którym daje się do wypełnienia jakieś niecodzienne zadanie. Zazwyczaj wprawia ono w zdumienie przechodniów. Książnica Płocka postanowiła z tego pomysłu skorzystać przy okazji Roku Czytelnika i przyciągnąć ludzi do czytania.
W ramach tego typu zabawy bywały już różne spontaniczne akcje, także w innych miastach Polski. Oczywiście akcje są wcześniej planowane, ponieważ wymagają pewnych przygotowań, jak chociażby zorganizowanie nagłośnienia. Na naszym płockim gruncie zrodził się pomysł na Flashmoba poetyckiego, czyli wytypowanie pięciu tekstów z zbiorów polskiej poezji, następnie ustalenie fragmentów, które miały zostać odczytane w pięciu różnych miejscach w okolicach starego miasta.
W środę o godzinie 15.30 na starówce zgromadziła się spora ilość gimnazjalistów i uczniów szkół średnich wyposażonych w kartki. Na miejscu przywitała ich dyrektorka Książnicy Płockiej Joanna Banasiak, po czym rozpoczęło się wspólne czytanie. Skoro jednak mieszkamy w Płocku, z którego pochodził Władysław Broniewski, to czemu nie skorzystać właśnie z jego bogatej twórczości? W ten sposób przechodnie posłuchali fragmentów „Słońca września” i „Nic więcej”, najpierw pod ratuszem, później na skwerze przy pomniku Bolesława Krzywoustego. Szło błyskawicznie. W sumie cała zabawa nie potrwała dłużej niż 30, 40 minut. Uczniowie udali się jeszcze skwer przy pomniku Ludwika Krzywickiego, gdzie padły fragmenty „Ballady wrześniowej” Jacka Kaczmarskiego, natomiast pod katedrą usłtyszano „Modlitwę” Juliana Tuwima, a na schodach przed kinem na Tumskiej „Śpiew dla ojczyzny” Tadeusza Kubiaka.
Na zakończenie zabrzmiały gromkie brawa za odwagę i padła zapowiedź, że kolejnego spontanicznego występu możemy spodziewać się na wiosnę.