reklama

Film kręcony w Płocku tylko jutro w kinie

Opublikowano:
Autor:

Film kręcony w Płocku tylko jutro w kinie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMałe wielkie kino zwane też kinem konesera - czy ustępuje wielkim produkcjom kręconym za miliony złotych w fabryce snów? - zastanawia się Pan Stach. Jutro będzie okazja do wyrobienia sobie zdania na ten temat - w Heliosie w ramach cyklu Kino Konesera będzie wyświetlana „Miłość” Sławomira Fabickiego, którą kręcono w Płocku.

Małe wielkie kino zwane też kinem konesera - czy ustępuje wielkim produkcjom kręconym za miliony złotych w fabryce snów? - zastanawia się Pan Stach. Jutro będzie okazja do wyrobienia sobie zdania na ten temat - w Heliosie w ramach cyklu Kino Konesera będzie wyświetlana „Miłość” Sławomira Fabickiego, którą kręcono w Płocku.

Pan Stach: Małe wielkie kino - rzecz w dobrym gatunku

Kino i muzyka są do siebie podobne. W obu mamy wielkie wytwórnie, które produkują hity i pompują pieniądze w promocję na długo przed premierą. Czy okażą się przebojami lub nie, znamy je zanim obejrzymy czy usłyszymy. Są też małe studia, napędzane pasją twórców, często za ich własne pieniądze. Ich dzieła nie są dopracowane w każdym calu, bywa, że brakuje im rozmachu, ale ta surowość często jest zaletą, a nie wadą.

W muzyce są to małe studia nagraniowe, gdzie powstają dopieszczone ścieżki, często na światowym poziomie. Odpowiednikiem w przemyśle filmowym byłoby tzw. „małe wielkie kino” – produkcje, powstające często poza fabryką snów, czyli „Hollywood”, i które w swoim zamyśle nie mają być hitami, choć swoją jakością nie odbiegają od najlepszych z gatunku ruchomych obrazków. Niektórzy nazywają je koneserskimi, ale ta nazwa może niepotrzebnie odstraszać, kojarząc się obowiązkową znajomością rzeczy, a często i snobizmem. „Małe wielkie kino” jest kinem konesera, tylko w rozumieniu, że zbiera miłośników „rzeczy w dobrym gatunku”, a tych naprawdę nie brakuje.

Niewątpliwą zaletą oglądania „filmów dla koneserów” jest to, że zostały już obejrzane i zrecenzowane przez wielu przed nami. Oznacza to, że dostajemy produkcje uważane za dobre. Nie znajdziemy tam gorących nowości czy hitów małego kina, bo te pokazywane są raczej na festiwalach filmowych. Otrzymamy w zamian mały kawałek dobrego kina, który być może w latach produkcji nie przebił się na top-listę kinowych afiszy, za to po czasie jest jak płyta dobrej kapeli, którą wręcza nam znajomy mówiąc – „Słuchałem tego, jest dobre. Posłuchaj.”



Jeśli chcecie sami sprawdzić, co na myśli ma Pan Stach, to jutro, w czwartek, kolejny seans z cyklu "Kino Konesera". Ostatnio mogliśmy obejrzeć film "Pan Lazhar", jutro  w płockim Heliosie wyświetlany będzie poruszający film Sławomira Fabickiego „Miłość” z 2013 r. (plakat - Helios). Poza dramatyczną opowieścią opartą na faktach i świetną obsadą, dla płocczan dodatkowym atutem filmu może być to, że sceny kręcono w Płocku. Miłość można obejrzeć w czwartek o 19.00 w Heliosie w Galerii Wisła, a potem podyskutować o nim i powiedzieć… „Widziałem to, jest dobre. Obejrzyj”. 

Więcej recenzji w naszym cyklu "Pan Stach w kinie. Porozmawiajmy o filmach"

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE