reklama

Dzieli się tym, co ma. Teraz to jej przydałaby się nasza pomoc

Opublikowano:
Autor:

Dzieli się tym, co ma. Teraz to jej przydałaby się nasza pomoc - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościMa 84 lata. Jest samotna, łaknie rozmowy, otuchy dodają jej zwierzęta. Opiekuje się czterema wiejskimi psami. Kiedy się u nich zjawiła, zapytała czy może zabrać kołdrę, aby zrobić dla psiaków legowisko. - Kiedy dowiedziała się, że gotujemy zupę dla osób w potrzebie, zaofiarowała się jako pomoc kuchenna.

Ma 84 lata. Jest samotna, łaknie rozmowy, otuchy dodają jej zwierzęta. Opiekuje się czterema wiejskimi psami. Kiedy się u nich zjawiła, zapytała czy może zabrać kołdrę, aby zrobić dla psiaków legowisko. - Kiedy dowiedziała się, że gotujemy zupę dla osób w potrzebie, zaofiarowała się jako pomoc kuchenna.

Za chwilę święta, mnóstwo osób ma sporo spraw na głowie, ale kiedy robimy te sprawunki pomyślmy także o tych, którzy sami niewiele mają, a tym, co mają jeszcze dzielą się z innymi, angażują w pomoc ludziom i zwierzętom. Dodajmy do tego istnienie pewnego miejsca, które nazwano Freeshop. Rzeczy oddaje się tam za darmo, później te rzeczy trafiają do innych osób w potrzebie, również za darmo. Dlatego nie powinny być to rzeczy zniszczone, lecz takie, które śmiało mogą mieć "drugie życie" u innego właściciela. Miejsce znajdzie każdy bez problemu, to charakterystyczny niebieski budynek przy ul. 3 Maja 18.

Wróćmy do pewnej starszej pani, o której opowiadają osoby z płockiej grupy "Jedzenie zamiast bomb", która organizuje posiłki dla potrzebujących:

- Do naszego Freeshopu przychodzi piękna starsza pani. Zawsze uważnie wybiera drobiazgi: talerzyk, kubek, garnek, wygodne buty. Nie może uwierzyć, że może coś wziąć, za darmo, bez zbędnych pytań. Opowiada o swoim ciężkim dzieciństwie w czasach okupacji, o samotnym, wdowim życiu. Zawsze stara się też coś przynieść: garnitur po zmarłym mężu, kilka łyżek, zimową kurtkę dla potrzebujących.

Starsza pani stara się zabezpieczyć pieski przed zimowym chłodem. Starali się wybadać, jakie ta pani ma potrzeby. - Udało mi się od niej wyciągnąć, że krucho u niej z kosmetykami, środkami higieny i środkami czystości w domu. Poza tym nic jej nie brakuje. Czasem weźmie jakiś talerzyk czy miseczkę z Freeshopu, za każdym razem bardzo się ciesząc z tych drobiazgów. Zawsze coś sama przyniesie. Przede wszystkim, jak sama podkreśla, przychodzi porozmawiać o życiu. I mimo, że przeżyła biedne, naznaczone wojną dzieciństwo, ma pełną świadomość, że dookoła niej żyją istoty, które los głęboko doświadczył i których nie można pozostawić na lodzie samotności i odrzucenia.

Jeśli więc robimy zakupy, może dorzućmy coś do sklepowego koszyka z przeznaczeniem dla starszej pani albo dla jej psów? Dodatkowo pamiętajmy, że osoby w kryzysie bezdomności również mają swoich kocich i psich przyjaciół. Nie jest to łatwe, ze zwierzęciem do ogrzewalni niestety nie przyjmą. Osoby związane z "Jedzeniem zamiast bomb" wiedzą, że jedzenie przyda się nie tylko ludziom pozbawionym stałego domu. Wszyscy, ludzie i zwierzęta mieszkający na ulicach, szukających kąta w jakimś pustostanie, próbują spokojnie przetrwać zimę. Wszystkie rzeczy można przynosić do Freeshopu w budynku przy ul. 3 Maja 18 w każdą sobotę w godz. od 11.00 do 15.00 lub na plac przy Poczcie na ul. Bielskiej w każdą niedzielę między godz. 12.00 a 13.00.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo