Opisywane zdarzenie zauważył operator monitoringu miejskiego. To on zwrócił uwagę na mężczyznę, który przez dłuższy czas stał w jednym miejscu na moście.
- Zachowywał się nerwowo - podaje Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa Straży Miejskiej w Płocku. - Natychmiast we wskazane miejsce wysłany został patrol Straży Miejskiej. Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszki zaczęły rozmawiać z mężczyzną.
Podczas rozmowy ten stopniowo zaczął się uspokajać. Zapytany o samopoczucie stwierdził, że jest zdenerwowany.
- Chciał w jakiś sposób odreagować, bo miał problemy w domu - relacjonuje Głowacka. - Z rozmowy wynikało, że przyjechał nad Wisłę samochodem, który zostawił pod drugiej stronie mostu przy ul. Portowej. Zgodził się wsiąść do radiowozu.
Mężczyzną okazał się 38-latek. Był trzeźwy.
- Podczas dalszej interwencji mężczyzna bardzo spokojnie, logicznie i rzeczowo odpowiadał na pytania - podają w straży miejskiej. - Niestety, nie chciał, żeby powiadomić kogoś z rodziny o zaistniałej sytuacji. Odmówił też pomocy medycznej.
Mężczyzna przekazany został pod opiekę osobie, którą sam wskazał i która przejechała na miejsce interwencji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.