Wybrano firmę w przetargu, rozpoczęto remont ul. Traugutta, później - w odczuciu mieszkańców - prace zatrzymały się. Nie widywali pracowników, widzieli za to rozkopane ulice i odczuwali niedogodności. - Przynajmniej od tygodnia nikogo nie widziałem – dziwi się nasz czytelnik. - Nic nie robią, kurz potworny, asfaltu już nie ma. A po tej ostatniej burzy i ulewie nie mogłem wyjechać samochodem do pracy.
Rozbudowa ul. Traugutta rozpoczęła się 10 maja. W planach są prace dotyczące zarówno infrastruktury podziemnej, jak i naziemnej, w tym m.in. wybudowanie kolektora deszczowego, przebudowa sieci wodociągowej, montaż oświetlenia ulicznego. Prace obejmują odcinek ulicy od skrzyżowania z ulicą Mickiewicza do skrzyżowania z ulicą Kochanowskiego. Rozpoczęto od rozbiórki istniejącej nawierzchni i obramowań jezdni. Realizacją zajmuje się Firma Romentowo-Budowlana Lipowski w Płocka. Wartość kontaktu 1 mln 965 tys. zł. Do października wyłoniona firma wykona nową nawierzchnię, w zakresie jezdni ułożonej z betonu asfaltowego, przy chodnikach, zjazdach i zatokach zostanie wykorzystana kostka betonowa. Na koniec pozostanie wykonanie oznakowania poziomego i pionowego.
Według naszego czytelnika pracownicy firmy odpowiadającej za prace wszystko rozkopali i tak zostawili. Do tego trudny do usunięcia kurz pokrywający samochody i meble w mieszkaniach.
- Najpierw usunięto asfalt, a teraz nic nie robią w związku z tym remontem. W dodatku słyszę, że remont potrwa aż do października – irytuje się mężczyzna.
Radny Michał Twardy napisał interpelację, w której prosił o wyjaśnienia:
- Nawierzchnia jezdni została sfrezowana i przez kilka dni nie były na tym fragmencie prowadzone żadne prace. Wczorajsze intensywne opady deszczu bardzo mocno utrudniły mieszkańcom korzystanie z przejazdu tym odcinkiem jezdni. Proszę o podjęcie działań w celu zakończenia remontu ulicy – napisał radny 25 maja.
Wiceprezydent Jacek Terebus 30 maja zapewniał, że wszystkie prace odbywają się zgodnie z przyjętym harmonogramem robót.
- Pragnę zwrócić uwagę, że w chwili obecnej prowadzone są prace związane z budową kanalizacji deszczowej.
Nasz czytelnik pracowników firmy nie dostrzegł przez kilka dni. Sytuacja się powtórzyła. Po ulewie towarzyszącej burzy w zeszłym tygodniu wyjazd samochodów przypominał bardziej próbę przejazdu przez strumyk. Pytamy w Ratuszu. Tam ponownie zapewniają, że „prace idą zgodnie z planem”.
- Niestety nie da się całkowicie uniknąć niedogodności dla mieszkańców, na które zwraca uwagę czytelnik w związku z realizacją inwestycji – stwierdza Konrad Kozłowski z zespołu współpracy z mediami w Urzędzie Miasta Płocka. - Prace są prowadzone odcinkami, tak aby umożliwić dojazd mieszkańcom. W pierwszej kolejności dla ruchu został zamknięty odcinek od ul. Kochanowskiego do skrzyżowania. Dojazd do posesji przy ul. Traugutta jest możliwy od ul. Mickiewicza. Zostało wykonane frezowanie, nawierzchnie asfaltowa oraz betonowa są skute. Teraz trwają roboty kanalizacyjne. Część mieszkańców może nie widzieć robotników, dlatego że pracują poza układem drogowym, tuż obok, na terenie spółdzielni. Wykonują tam przyłącza kanalizacji deszczowej. Kiedy skończą się te prace, ludzie z firmy znowu pojawią się na ul. Traugutta.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg Tomasz Żulewski potwierdza, że pracownicy wyłonionej firmy zajmują się przyłączami kanalizacji deszczowej.
- Sądzili, że szybciej im pójdzie - przyznaje dyrektor MZD.
W jakim więc celu tak wcześnie sfrezowano stary asfalt, skoro prace odbywają się w innym miejscu? Tomasz Żulewski stwierdza, że nie było to konieczne, lecz skoro już ściągnięto frezarkę, co kosztuje, nikt tego nie etapował. - Taki był plan, który został zatwierdzony. Rozumiem mieszkańców, jednak za kilka miesięcy znikną wszystkie dziury, a wraz z nimi wszelkie niedogodności. Sądzę, że pracownicy pojawią się w przyszłym tygodniu na odcinku od ul. Kochanowskiego.
Niestety ulica nadal będzie pokryta błotem albo, co gorsza, ponownie zacznie przypominać płytki strumień. Na Traugutta kierowcy nie będą mieli łatwo, gdyż nie ma co liczyć choćby na tymczasowe zasypanie dziur, jakby chciał nasz czytelnik. Przypomnijmy, że remont ma potrwać - zgodnie z harmonogramem - do października. Zostaje tylko mieć nadzieję, że nie będzie już takiej ulewy, jak ta, która ostatnio zalała wiadukt na ul. Spółdzielczej.