– W czwartek znowu śmierdziało – napisał do redakcji zirytowany sytuacją Czytelnik. – Rzeczywiście mogły być odczuwalne pewne uciążliwości zapachowe – potwierdza kierownik Działu Monitoringu Środowiska w płockiej delegaturze Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Dariusz Lasota.
– Cały czas monitorujemy sytuację i co bardziej wrażliwe osoby mogły w czwartek odczuwać pewne uciążliwości zapachowe. Wiatr wiał z północy – mówi Dariusz Lasota.
Oznacza to, że wiało od Orlenu w stronę miasta. Czy to faktycznie "poniedziałkowy bis"? Wówczas odnotowano podwyższone stężenie ozonu (co się zdarza przy upałach). Tym razem na obu stacjach pomiarowych w Płocku – w godz. 10.00 – 16.00 – odnotowano podwyższone wskazania dla dwutlenku siarki do poziomu 60 mikrogramów na metr sześcienny. – Zwykle jest na poziomie poniżej 10 µg/m3 – twierdzi Lasota. Norma jednak wynosi 350 µg/m3.
[ZT]19928[/ZT]
Podobnie podwyższone wskazania dotyczyły benzenu, w którego przypadku obwiązuje norma roczna (5 mikrogramów na metr sześcienny). Na stacji gimnazjum przy ul. Królowej Jadwigi około godz. 11.00 było to stężenie na poziomie 8 µg/m3, z kolei na stacji Reja – 5,5 µg/m3 o godz. 2.00 w nocy ze środy na czwartek. Reasumując, nie doszło do przekroczenia norm, ale podwyższone wskazania mogły dać o sobie znać mieszkańcom Płocka.
Lasota jednak nie wiąże tego w żaden sposób z wczorajszą zapowiedzią koncernu o regulacji zaworów bezpieczeństwa na elektrociepłowni. Biuro prasowe koncernu uprzedzało, że w piątek może być głośno. – Przy tego rodzaju działaniach mamy do czynienia z parą wodną – dodaje. Tak więc, jeśli dziś coś poczujemy, to przyczyną może być raczej dwutlenek siarki, siarkowodoru czy merkaptany.
[ZT]19947[/ZT]