reklama

Czytelniczka: Wciąż musimy łamać przepisy

Opublikowano:
Autor:

Czytelniczka: Wciąż musimy łamać przepisy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDwa miesiące temu jedna z czytelniczek pisała w liście do naszej redakcji o pieszych pozbawionych bezpiecznego przejścia na drugą stronę ulicy. - Ryzykujemy tam życie każdego dnia – wyjaśniała swoje obawy. Teraz znów pyta, czy kiedyś doczeka się rozwiązania problemu na ul. Kazimierza Wielkiego.

Dwa miesiące temu jedna z czytelniczek pisała w liście do naszej redakcji o pieszych pozbawionych bezpiecznego przejścia na drugą stronę ulicy. - Ryzykujemy tam życie każdego dnia – wyjaśniała swoje obawy. Teraz znów pyta, czy kiedyś doczeka się rozwiązania problemu na ul. Kazimierza Wielkiego.

Powracamy do tematu wciąż remontowanej ulicy Kazimierza Wielkiego. W swoim pierwszym liście do redakcji nasza czytelniczka pytała, czy piesi mają „przelatywać” nad ulicą. Uważała, że o pieszych zapomniano, zadbano wyłącznie o przejezdność dla samochodów. Zwracała także uwagę na wzmożony ruch po zamknięciu ul. Dobrzyńskiej. Uskarżała się nawet na kierowców, którzy mieli jeździć tamtędy pod prąd.

Teraz znów dopytuje, co dalej ze skrzyżowaniem ul. Jasnej i Kazimierza Wielkiego. Czy doczeka się w tym rejonie pasów dla pieszych, aby mogła przejść bezpiecznie z dziećmi?

Ponownie tłumaczy: - Piesi w dalszym ciągu muszą łamać przepisy, ponieważ nie mogą przejść po pasach na drugą stronę ulicy. Z powodu braku ścieżek rowerowych, rowerzyści jeżdżą między pieszymi po wykonanym kilka tygodni temu chodniku.

Co na te uwagi Ratusz? Hubert Woźniak przeprasza, że możliwe utrudnienia dla mieszkańców, ale one mają swoje uzasadnienie. - Ulica Kazimierza Wielkiego w dalszym ciągu pozostaje placem budowy i dalej nim pozostanie dopóki nie zakończy się renowacja kanałów ściekowych (odpowiadają za nią Wodociągi Płockie) – mówi pracownik zespołu medialnego Urzędu Miasta Płocka. Wspomina o ograniczeniu prędkości dla pojazdów do 30 km/h.

Czytelniczka uskarżała się również na ślamazarne tempo prac. Hubert Woźniak zapewnia: - Za chwilę wrażenie tej opieszałości zniknie. Dotychczas zajmowaliśmy się tym, co pod powierzchnią. Teraz zajmiemy się już tym, co będzie widoczne gołym okiem, oświetleniem, ścieżką dla rowerów, zalaniem drogi jednolitą warstwą asfaltu.

Inny pracownik zespołu medialnego, Konrad Kozłowski, wyjaśnia: - W rejonie skrzyżowania wykonywano przyłącze wodociągowe, co wiązało się z koniecznością demontażu chodnika – jego ponowne ułożenie rozpoczęło się właśnie we wtorek, 20 października.

Urzędnicy uspokajają, że już niebawem uciążliwości znikną. Do zrobienia zostało oznakowanie poziomie i oczekiwane przez naszą czytelniczkę przejście dla pieszych. Zgodnie z podpisaną umową z wykonawcą, inwestycja powinna zakończyć się do 24 listopada 2015 roku.

Czytaj też:

Fot. Czytelniczka

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE