reklama

Czy coś grozi Komunikacji Miejskiej?

Opublikowano:
Autor:

Czy coś grozi Komunikacji Miejskiej? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCzy udostępnienie przystanków gminy innym przewoźnikom będzie zagrożeniem dla pozycji i liczby kursów, a więc i poziomu wpływów Komunikacji Miejskiej w Płocku?

Czy udostępnienie przystanków gminy innym przewoźnikom będzie zagrożeniem dla pozycji i liczby kursów, a więc i poziomu wpływów Komunikacji Miejskiej w Płocku?

Dość spokojnie przebiegała dzisiejsza (wtorkowa) 26. sesja Rady Miasta Płocka. Spore emocje pojawiły się przy punkcie obrad, dotyczącym zmiany uchwały w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych na terenie Płocka, których właścicielem lub zarządzającym jest gmina – udostępnionych dla operatorów i przewoźników oraz warunków i zasad korzystania z tych przystanków. Władze chciały "załatwić" sprawę teraz, bo już 30 września wchodzi nowy układ komunikacyjny w Płocku.

Radna Wioletta Kulpa przekonywała, że kierowcy Mobilisu, czyli sprywatyzowanego PKS w Płocku, mają fatalne warunki pracy w porównaniu z tymi w Komunikacji Miejskiej w Płocku. Przestrzegała, że pewne kursy są „przechwytywane” od KM przez innych przewoźników, a KM chce im udostępnić swoje przystanki. Te uwagi skierowała w stronę prezydenta.

- A co będzie konsekwencją, jeśli Komunikacji odejdą gminy? Zwolnienia w Komunikacji Miejskiej! I co, ci ludzie pójdą do urzędu pracy? Gdzie ją znajda, jeśli średnia wieku przekracza 50 lat – alarmowała. - I nie jestem w swoich obawach odosobniona, podobnie sądzi wielu pracowników KM.

Głos zabrał też radny Artur Kras: - My chcemy rywalizować coraz lepszą, konkurencyjną ofertą. - Jeśli za takie działania uważa pan coroczne podnoszenie cen biletów, to chyba nie o to chodzi – nie dała się przekonać radna PiS. - Jedyny plus to karta familijna, ale korzysta z niej zatrważająco mało osób. Nie zamydlajmy tematu.

Prezydent Andrzej Nowakowski stwierdził, że z dość długiego wywodu radnej nie zdołał wychwycić żadnego pytania. - Czy tu chodzi o straszenie pracowników Komunikacji Miejskiej, pokazanie, że coś kombinujemy? To nieprawda.  Jest projekt uchwały intencyjnej, w której radni określą, czy inni przewoźnicy mogą się na przystankach KM zatrzymać, w jakich godzinach, ile za to zapłacą i tak dalej. Nie straszmy płocczan i pracowników KM tym Mobilisem – apelował Nowakowski.

Radna atakowała: - Okazuje się, że prezydent ma zaniki pamięci, a później jej przebłyski, bo nagle przypomniał sobie jedno pytanie. Ale nie pamiętał o drugim pytaniu.

- Ale ani jedno, ani drugie pytanie nie ma związku z uchwałą, o której dyskutujemy – skwitował Nowakowski.

Po godz.12 radni przegłosowali projekt uchwały. Za było 17 osób, przeciw - 3, dwie osoby wstrzymały się od głosu. - Proszę się trochę skoncentrować, zostało może pół godziny, bo widzę u państwa jeszcze wakacyjne rozprężenie - apelował przewodniczący Rady Miasta Płocka Artur Jaroszewski.
 
Sesja rozpoczęła się po godz. 10, a dokładnie o 12.40 do sali po raz pierwszy wszedł radny PiS Tomasz Kolczyński, co rozbawiło nieco część obecnych. Obrady zakończyły się 27 minut później.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE