reklama

Częściej umieramy na raka. Dlaczego?

Opublikowano:
Autor:

Częściej umieramy na raka. Dlaczego? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPłocczanie częściej niż inni Polacy umierają na raka płuc. Czy to wina sąsiedztwa Orlenu? - na tym pytaniu skupiła się dzisiejsza debata ekspertów.

Płocczanie częściej niż inni Polacy umierają na raka płuc. Czy to wina sąsiedztwa Orlenu? - na tym pytaniu skupiła się dzisiejsza debata ekspertów.

Kilkoro dyskutantów debatowało dziś w siedzibie Płockiego Parku Przemysłowo-Technologicznego na temat zanieczyszczenia powietrza w Płocku w kontekście sąsiedztwa Orlenu. - Płock rozwija się wraz z rozwojem PKN Orlen - debatę rozpoczął Krystian Pater, członek zarządu koncernu. - Gdy rozpoczynała się budowa kombinatu, Płock liczył 40 tys. mieszkańców, w latach 80. - już 100 tys. osób. Ale ma to niestety wpływ na środowisko i na jakość życia.

Arkadiusz Kamiński, dyrektor Biura Ochrony Środowiska w Orlenie mówił o wydatkach rzędu 6,5 mld zł na zminimalizowanie negatywnego wpływ na środowisko. - Przykładem może być tu instalacja hydroodsiarczania gudronu, których jest tylko pięć na świecie - chwalił Kamiński. Pokazywał również plansze, z których wynikało, że za zanieczyszczeniem środowiska na Mazowszu, zwłaszcza w zakresie tzw. emisji niskiej, stoją paleniska przy gospodarstwach domowych i komunikacja samochodowa, a nie przemysł.

Następnie głos zabrali zaproszeni goście. Dr Joanna Didkowska z Krajowego Rejestru Nowotworów większość swojego wystąpienie poświęciła dość oczywistym zależnościom między paleniem papierosów a rakiem płuc. Jak podkreślała, za 70-90 proc. nowotworów płuca stoi palenie tytoniu, w 9-15 proc. przypadków powoduje go narażenie na szkodliwe oddziaływanie w miejscu pracy, np. w górnictwie, a zaledwie w  1-7 proc. przypadków jego powodem jest zewnętrzne zanieczyszczenie powietrza.  

Co z Płockiem? Dr Urszula Wojciechowska, również z Krajowego Rejestru Nowotworów, potwierdziła znane już dzięki radnemu Arturowi Jaroszewskiemu dane, zgodnie z którymi wskaźnik umieralności na raka jest znacznie wyższy w Płocku niż w Radomiu, Siedlcach Ostrołęce czy Warszawie. Ten obraz - zdaniem przedstawicielek KRN - mogą nieco zaburzać błędy dotyczące tzw. kodowania zgonów, czyli informacji, czy przyczyną śmierci był rak płuc jako schorzenie pierwotne, czy jako przerzut w przebiegu nowotworu innego organu.

- Nawet jeśli zaistniała taka nieścisłość w kodowaniu zgonów, to i tak są to niepokojące dane - ocenił prof. Wojciech Hanke, krajowy konsultant zdrowia środowiskowego. Wskazał, że zanieczyszczenia mogą być gazowe (dwutlenek siarki i tlenki azotu) oraz pyłowe (drobne pyły o średnicy 10 mikronów i mniejsze, zwłaszcza poniżej 2,5 mikronów, które przenikają do oskrzelików i mogą się przedostawać przez układ krwiotwórczy do organów), za które odpowiedzialny jest przede wszystkim ruch samochodowy i indywidualne przydomowe paleniska, w których pali się węglem niskiej jakości czy odpadami. To właśnie zanieczyszczenia stoją za chorobami układu krążenia, przewlekłym obturacyjnym zapaleniem oskrzeli, wreszcie nowotworami układu oddechowego.

Co jednak szczególnie istotne, akurat nowotwór płuca ma długi okres latencji, co utrudnia zbadanie relacji między skutkiem a przyczyną. - Diagnoza na dziś jest możliwa, jeśli cofnęlibyśmy się do stanu 10-15 lat temu - podkreślał.

- Powinniśmy wrócić do pomiarów sprzed 20 lat - zgodziła się dr Didkowska.

- Jeśli chodzi o raka płuca, dym jest najważniejszą przyczyną, ale może tych czynników być dużo więcej - wskazywał z kolei  prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy ds. onkologii klinicznej  - Nie ulega wątpliwości, że  potencjalnie ryzyko czynnika środowiskowego w Płocku jest większe. Na to potrzeba badań.

Wskazywał jednak, że może być również tak, że płocczanie leczą się w innych ośrodkach niż w Płocku, co może mieć wpływ na statystyki.  - Na pewno miasto powinno mieć silniejszy ośrodek onkologiczny, by chorzy nie musieli np. na radioterapię jeździć do Warszawy - uważa prof. Krzakowski.

- Interesujące jest to, że regiony Polski, w których umieralność jest duża albo największa, to wcale nie są obszary o rozwiniętym przemyśle - wskazywał z kolei prof. Tadeusz Orłowski, kierownik Kliniki Chirurgii Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. - Warmia i Mazury nie są zindustrializowane, nie są to również tereny zapylone, a na przykład Śląsk nie wypada tu najgorzej.

- Na Mazurach jest duże bezrobocie, może mieszkańcy palą gorsze papierosy z obwodu kaliningradzkiego - pół żartem pół serio dodawał prowadzący debatę Krzysztof Ziemiec.

Mocno zabrzmiał głos Artura Jaroszewskiego, przewodniczącego rady miasta, który najpierw nie omieszkał wytknąć organizatorom zaproszenia go na dwa dni przed debatą (dla porównania wskazał, że na sesję rady miasta 24 listopada poświęconą zanieczyszczeniom środowiska w Płocku zaproszenia zostały wysłane cztery miesiące wcześniej). Następnie wytknął prezentacji Arkadiusza Kamińskiego, że ten posłużył się uśrednionymi danymi dla Mazowsza, podczas gdy w samym Płocku wyglądają one znacznie mniej korzystnie (np. CO -  na Mazowszu 3 proc., a w Płocku - 27 proc., pył PM10 - na Mazowszu - 5 proc., w Płocku - 34 proc., nikiel - 16 proc. na Mazowszu, aż 89 proc. - Płocku).

Przedstawiciele Orlenu natychmiast przypomnieli o nowo uruchomionej Instalacji Odsiarczania Spalin (zestawienie bazowało na 2013 r., gdy instalacji jeszcze nie było), która ma w  jeszcze większym stopniu zmniejszyć zanieczyszczenie powietrza tlenkami siarki i azotu, a sam Kamiński  zauważył, że w zakładzie spala się substancje płynne, które nie są źródłem niskiej emisji.

Zastępca Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Roman Jaworski zapewnił, że choć raporty na temat stanu powietrza są publikowane z rocznym opóźnieniem, to ogólnie dostępne, m.in. na stronie internetowej, są bieżące pomiary.

- Nie mam wątpliwości, że jeśli chodzi o stan środowska jest o wiele lepiej niż było, ale, za przeproszeniem, nikt tu łaski nie robi, to spełnienie przepisów unijnych - podsumował Artur Jaroszewski.

Na koniec wypowiedział się m.in. płocki ginekolog Waldemar Kujawa, jak się przedstawił - emerytowany ordynator oddziału kobiecego szpitalu na Winiarach. Wyraził ubolewanie, że debatę zorganizowano z pominięciem środowiska płockiego, które od wielu lat interesuje się wpływem zanieczyszczeń powietrza na choroby płocczan, nie tylko nowotwory, ale i m.in. poronienia. Zanieczyszczenie środowiska i skutki dla zdrowia płocczan będą tematem zbliżającej się sesji rady miasta.

Na koniec prof. Orłowski, nieco zmieszany, zaapelował, by nie mieszać zaproszonych ekspertów do "udowadniania swoich tez".

 

Fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock

Więcej zdjęć zobacz w naszej galerii:

 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE