Tablice podające rzeczywisty czas przyjazdu autobusu Komunikacji Miejskiej nie działały przez atak hakerski? Sprawę badała nawet policja.
Tablice były sukcesywnie wyłączane w lutym. Pytaliśmy o nie w ratuszu. Okazało się, że po 3 latach funkcjonowania systemu, pod koniec stycznia tego roku pojawiła się w nim usterka.
- Przy okazji jej usuwania zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie konserwacji systemu i okazało się, że usterka jest poważniejsza niż początkowo sądziliśmy - mówiła Alina Boczkowska z zespołu prasowego ratusza.
[ZT]18579[/ZT]
Co ciekawe, pojawiły się głosy, że usterkę spowodowały działania hakera. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.
- Nie mamy pewności, czy usterka, którą wykryliśmy nie była atakiem hakera - wyjaśnia Hubert Woźniak z zespołu prasowego ratusza. - Nie ma to jednak większego znaczenia, ponieważ system i tak wymagał konserwacji. Poinformowaliśmy policję o sytuacji, ale postępowanie zostało umorzone.
Tablice działają już prawie w komplecie, a konserwacja systemu kosztowała niecałe 50 tys. zł.
- W ubiegłym tygodniu nie funkcjonowały tylko trzy: przy Kolegialnej (róg Gradowskiego), Tysiąclecia (przy Zgliczyńskiego), Narodowych Sił Zbrojnych (przy Siennickiego) - dodaje Hubert Woźniak. - Ich awaria nie ma jednak nic wspólnego z konserwacją i naprawą Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej.