Niedawno była kampania wyborcza, a w trakcie kolejne obietnice i Plan dla Płocka. Aquapark stał się jedną z zapowiedzi, tylko że słyszymy o tym przynajmniej od kilku lat, a stary basen przy al. Kobylińskiego, jak był, tak jest.
Temat nowego obiektu przy ul. Gałczyńskiego w pobliżu Kauflandu pojawił się wraz z zapowiedzią skorzystania z formuły partnerstwa publiczno-prywatnego. Od razu było wiadomo, że przyszły partner musi wyłożyć sporą kwotę i miałby zarządzać obiektem. Jednocześnie zakomunikowano, że basen przy al. Kobylińskiego może zostać w związku z tym zlikwidowany, ponieważ koszty remontu są tak duże, że całe przedsięwzięcie staje się nieopłacalne. Tym bardziej, że będzie już wówczas funkcjonować nowe centrum sportowo-rekreacyjne. Najpierw miał rozpocząć się dialog konkurencyjny, później planowano podpisanie umowy z wybranym partnerem. W styczniu 2017 r. dyrektorka wydziału polityki gospodarczej miasta w płockim Ratuszu, Aneta Pomianowska-Molak mówiła nam tak o dacie wbicia pierwszej łopaty: – Liczymy, że będzie wbita w 2018 roku.
[ZT]14218[/ZT]
[ZT]13995[/ZT]
No cóż, na pewno tak się nie stanie. A koszty realizacji? Padała kwota 40-70 mln zł (zależnie od wyposażenia). W założeniu miasto miało dofinansować partnera prywatnego, zwracając mu przez kolejne lata poniesione nakłady inwestycyjne (budowę w formule "zaprojektuj i wybuduj"). A plany były dość szerokie. W dokumentach wymieniano baseny, saunę, zjeżdżalnie, kaskady wodne, podgrzewane łóżka, grotę solankową, a nawet symulator surfingu. To miał być punkt wyjścia, wstępne założenia tego, co Ratusz by chciał, a konkrety miały zrodzić się w wyniku dialogu konkurencyjnego. Już wówczas liczono się z tym, że jakiś element okaże się nierealny ze względów ekonomicznych czy technicznych. W trakcie dialogu trzeba analizować wszystko, począwszy od funkcji, przez ilość okien, utrzymanie i sposób zarządzania technicznego obiektem (np. określić odpowiedzialnego za przyszłe remonty). W każdym aspekcie trzeba przeprowadzić wycenę. I to nie na rok funkcjonowania, tylko na wiele lat, by po upływie tego okresu oddać obiekt w stanie nie gorszym niż na początku.
Firmy, które wystartowały, miały podać możliwe koszty i zaproponować projekt do przeanalizowania pod względem technicznym, prawnym i finansowym. W trakcie spotkań reprezentanci Ratusza mieli ocenić propozycje pod względem opłacalności sugerowanych rozwiązań. - Pierwsze ogłoszenie - zaproszenie do składania wniosków ukazało się w 2016 roku - przypomina Hubert Woźniak z zespołu medialnego w płockim Ratuszu. - Zgłosiła się tylko jedna firma, więc powtórzyliśmy ogłoszenie w kwietniu 2017 roku. Zgłosiły się cztery podmioty. W procesie oceny formalnej wniosków jeden z wykonawców został wykluczony z postępowania - dopowiada Woźniak.
[ZT]14538[/ZT]
Tym razem udało się rozpocząć dialog konkurencyjny - negocjacje z partnerami - we wrześniu 2017 r.. Z każdą firmą spotkania są prowadzone oddzielnie. - Dialog nadal trwa - zapewniają w Ratuszu. Szczegółów nie ujawnią. Wiadomo, że na obecnym etapie wciąż negocjowana jest treść Programu Funkcjonalno-Użytkowego. W dialogu nadal uczestniczą trzy firmy: Aqua Płock Sp. z o.o. , NDI Projekt 103 Sp. z o.o., Warbud PPP4 Sp. z o.o. (zbudowali m.in. aquapark w Koszalinie, kompleks sportowo-rekreacyjny w Świdniku, pływalnię "Muszelka" w Warszawie, a także sportowe obiekty w Lublinie czy Gdyni, Centrum Nauki Kopernik, Bibliotekę Akademii Marynarki Wojennej i wiele innych).
Wróćmy jeszcze na chwilę do starego basenu przy al. Kobylińskiego. W kampanii wyborczej Polskie Stronnictwo Ludowe zgłosiło inny i tańszy pomysł przy współpracy z miejską spółką Inwestycje Miejskie. Ludowcy nie dawali wiary, że jakieś konkrety dotyczące aquaparku pojawią się choćby w 2019 r. Przekonywali więc, że należy wrócić do gotowej już koncepcji dla Kobylanki (realizacja to ok. 33 mln zł), którą dysponuje spółka Inwestycje Miejskie. W ten sposób mógłby tam powstać basen na miarę XXI w. Dlatego jeszcze się okaże, jak ta sprawa się zakończy. Zwłaszcza, że klub PSL, który wszedł do koalicji z PO w radzie miasta, aktywnie walczy o swoje pomysły, co pokazała sprawa przedszkola na Wielkiej Płycie.
[ZT]20281[/ZT]
[ZT]10732[/ZT]