- Czy to Wisła wylała? – z przekąsem pytali już po niedzielnej burzy zdumieni przechodnie na ulicy Kolegialnej, która w pobliżu skrzyżowania z ul. Gradowskiego przypominała małą rzekę. Oba pasy jezdni kompletnie pochłonęła stojąca woda.
Burzy, która rozpętała się pod wieczór nad miastem, towarzyszyły intensywne opady deszczu. Zdążyła dać się we znaki nie tylko samym przechodniom, chowającym się gdzie tylko można, ale również kierowcom. Studzienki kanalizacyjne w niektórych fragmentach miasta albo ledwie, albo w ogóle nie nadążały z odprowadzaniem wody.
Samochody na ulicy Kolegialnej w pobliżu skrzyżowania z ul. Gradowskiego, tuż przed przystankiem autobusowym, niemal całkowicie ginęły w strugach rozchlapywanej deszczówki. Sytuacja unormowała się dopiero około godziny 20.00.
Z kolei pod Płockiem zmagano się z utrudnieniami w postaci leżących na drodze połamanych konarów drzew. Rzecznik policji Krzysztof Piasek poinformował, że w miejscowości Juryszewo w gminie Radzanowo drzewo przygniotło przejeżdżający samochód. – Kierująca autem kobieta doznała obrażeń ciała – podaje rzecznik. - Została przewieziona do szpitala, gdzie trwają jej badania.
Fot. Karolina Burzyńska / Portal Płock