Jak poinformował rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek, oficer dyżurny odebrał zgłoszenie o bombie, którą ktoś miał podłożyć w szkole na Międzytorzu, około 19.45. Na miejsce udali się policyjni pirotechnicy, straż pożarna, pogotowie energetyczne i gazowe, karetka i wszystkie służby, a także pies policyjny wyszkolony do ujawniania ładunków wybuchowych.
- W budynku znajdowało się około 50 osób mających zajęcia, wszyscy zostali ewakuowani - relacjonuje rzecznik płockiej policji. - W tej chwili trwa dokładne przeszukiwanie całego obiektu.
Jak dowiedzieliśmy się od Krzysztofa Piaska, akcja policyjna trwała do 23.30, nie ujawniono żadnych materiałów wybuchowych. Teraz trwają czynności zmierzające do ustalenia autora fałszywego alarmu.
AKTUALIZACJA:
Już we wtorek policjantom udało się ustalić, kto stał za alarmem bombowym. Więcej czytaj: