Śnieg, mróz, czerwone nóżki marzną w śnieżnym puchu, żabki czy robaka nie uświadczysz… - bociany, które wróciły do Płocka, musiały mieć mocno nietęgie miny, gdy zobaczyły taką „wiosnę”.
Ale spokojnie, płockie bociany nie w ciemię bite - miast narzekać jak ludzie w mig zakręciły się wokół jakiegoś pożywienia - stado czerwononożnych istot spotkaliśmy na tyłach starostwa powiatowego, na terenie zakładów mięsnych Exdrob, gdzie w najlepsze pałaszują mięsne odpadki. - To świadczy o niebywałej inteligencji tych ptaków, że mimo niekorzystnych warunków potrafią o siebie zadbać - mówi Aleksander Niweliński, dyrektor zoo. - Na pewno nie zginą, ale też warto im trochę pomóc, wzmocnić, dokarmić, oczywiście w sposób rozsądny, by nie zrobić im krzywdy.
Trzeba przede wszystkim pamiętać, że bociek, choć wygląda jakby muchy nie skrzywdził, jest mięsożerny, więc z przyjemnością spałaszuje drobne kręgowce, dziabnie małą myszkę, żabę czy robaka, a najchętniej szamałby oczywiście to, czym żywi się w ciepłych krajach, czyli szarańczę. Ale że takie frykasy będzie nam raczej trudno zdobyć, dlatego warto pamiętać, że bocian nie pogardzi również chudym mięsem. - Najlepiej, by mięso było surowe, bez żadnych przypraw i w miarę świeże - zaleca Aleksander Niweliński. - Nie wolno dawać bocianom mięsa wieprzowego, ale drób, podroby z kurczaka i inne chude mięso jak najbardziej. Można też kupić surowe ryby, np. płotki, posiekaći rzucić w miejsce, w którym gromadzą się bociany.
Wielu płocczanom serce kraje się na widok czerwonych nóżek zatopionych w kilkucentymetrowym śniegu. Troszczą się, czy sympatyczne czerwonodziobe stworzonka nie zamarzną, czy przeżyją. Szef zoo uspokaja: nie zamarzną. - Ptaki odlatują do ciepłych krajów po pokarm, którego zimą brakuje - wyjaśnia Aleksander Niweliński. - Teraz przyszła pora przylotu, więc wróciły. I choć z pewnością były zaskoczone, bo cała przyroda jest zaskoczona, mają swój niezmienny rytm i koniec. Tak jak sroki, które wiją gniazda, wyciągając spod śniegu patyki, muszą się trzymać swoich życiowych procedur mimo śniegu i zimna.
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock