reklama

Bite, zaniedbane, maltretowane. Ktoś nawet strzelał do szczeniąt

Opublikowano:
Autor:

Bite, zaniedbane, maltretowane. Ktoś nawet strzelał do szczeniąt - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościInspektorzy OTOZ Animals poszukują tymczasowych domów bądź tymczasowego domu dla szczeniąt, które choć mają tylko 6 miesięcy, to już zaznały, czym jest niedola i ból. Sprawa jest pilna, aktualnie pieski trafiły do kojca.

Inspektorzy OTOZ Animals poszukują tymczasowych domów bądź tymczasowego domu dla szczeniąt, które choć mają tylko 6 miesięcy, to już zaznały, czym jest niedola i ból. Sprawa jest pilna, aktualnie pieski trafiły do kojca.

Sprawę zainicjowało zgłoszenie o maltretowanych szczeniętach koczujących na polu za gospodarstwem znajdującym się w okolicach Płocka.

- Szczeniaki, według zgłoszenia, dwa tygodnie temu miały rany na głowach, teraz jedno ze szczeniąt ma otwarte złamanie łapy, drugie jakby odciętą tylną łapę. Podobno szczenięta w tamtym miejscu przebywały od urodzenia, suka oszczeniła się za posesją, na polu właściciela nieruchomości. Psy nie posiadały schronień ani dostępu do wody. Matka szczeniąt około miesiąc temu zniknęła… Właściciel posesji podczas kontroli nie przyznał się do psów. Natomiast z naszych informacji wynika, że została poinformowana gmina, aby odłowić psy jako bezdomne, jednak nie chcieli tego zrobić, ponieważ stwierdzili, że zwierzęta mają właściciela. Otrzymaliśmy także informację, że do szczeniąt strzelano z wiatrówki. Gdy próbowaliśmy wyłapać szczeniaki, te w popłochu uciekały do bramy posesji. Dwa udało się złapać wczoraj, szczeniaki zostały natychmiastowo przewiezione do lecznicy weterynaryjnej.

Pozostał jeszcze jeden ze złamaną łapą. - Po zrobieniu prześwietlenia okazało się, że samiec ma wrośniętą pętlę z drutu w tylną łapę, który po stopniowym zaciskaniu się doprowadził do niedowładu stopy. Drut został usunięty. Prawdopodobnie był to sposobów na unieruchomienie psa, tylko w jakim celu? Szczeniaki mają złe wyniki krwi, anemię i początki babeszjozy. Są dramatycznie zarobaczone, mają tasiemce i są w złym stanie psychicznym. Zdziczałe, nieufające człowiekowi. Najprawdopodobniej chciano się ich pozbyć, o czym świadczą liczne ślady znęcania się i bicia na ciele i pyszczkach - opisują.

Inspektorzy OTOZ Animals proszą o kontakt, gdyby ktoś mógł zaoferować schronienie (tel. 601 264 096). Chodzi o trzy pieski. Oni nie mają już gdzie ich umieścić. Jednocześnie trzeba mieć świadomość, iż upłynie trochę czasu nim ponownie nabiorą zaufania do człowieka. Są w trakcie leczenia na babeszjozę i odrobaczania. Leczenie piesków to kolejny - niemały - wydatek. - Nasze finanse nie udźwigną kolejnych podopiecznych - dodają. Wpłat można dokonywać za pomocą przelewu:
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt ANIMALS
Inspektorat w Płocku
ul. Płoskiego 1/1 m 38
09-400 Płock
Pekao S.A.: 76 1240 3174 1111 0010 7758 9201
w tytule: Szczeniaki

Uwaga! Zdjęcia w załączniku są drastyczne.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo