reklama

Bilbord PiS pojawił się na mieście. Prezydent: to manipulacja

Opublikowano:
Autor:

Bilbord PiS pojawił się na mieście. Prezydent: to manipulacja - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrawo i Sprawiedliwość chce darmowej Komunikacji Miejskiej dla płocczan i dwa miesiące po ogłoszeniu swojego pomysłu ruszyło z kampanią. Na bilbordzie przy al. Jachowicza pojawił się plakat z podobizną prezydenta Andrzeja Nowakowskiego i Jana Rostowskiego. Włodarz miasta zarzuca przeciwnikom manipulację.

Prawo i Sprawiedliwość chce darmowej Komunikacji Miejskiej dla płocczan i dwa miesiące po ogłoszeniu swojego pomysłu ruszyło z kampanią. Na bilbordzie przy al. Jachowicza pojawił się plakat z podobizną prezydenta Andrzeja Nowakowskiego i Jana Rostowskiego. Włodarz miasta zarzuca przeciwnikom manipulację. 

6 kwietnia Wioletta Kulpa, kandydatka PiS na prezydenta Płocka, zaproponowała wprowadzenie darmowej Komunikacji Miejskiej dla mieszkańców. Chwilę wcześniej za pośrednictwem mediów społecznościowych Andrzej Nowakowski ogłosił, że pomysł zostanie zrealizowany, ale skorzystają z niego tylko dzieci. 

[ZT]19355[/ZT]

Dwa miesiące później PiS poszedł za ciosem. Przy al. Jachowicza pojawił bilbord, który reklamuje pomysł, ale też cytuje m.in. Jana Rostowskiego, który podczas Wieczoru Wyborczego w 2015 powiedział: "Na te obietnice piniendzy po prostu nie ma i nie będzie do końca tej kadencji". Jest też podobizna z cytatem Nowakowskiego, choć prezydent zarzuca swoim przeciwnikom manipulację. Chodzi o wpis prezydenta na blogu.

- To ewidentna manipulacja. Mianem dziadostwa określiłem ostatnie lata rządów prezydenta Milewskiego w Komunikacji Miejskiej. Komunikacja Miejska, nie mając już czym jeździł, kupiła wtedy autobusy z demobilu z Piły. To były pojazdy wysokopodłogowe, bez klimatyzacji. Nikt już nawet takich nie produkował. Pokazałem, że ostatnie lata to m.in. nowa hala warsztatowa, wiaty przystankowe. To jakościowy skok. PiS dopuszcza się manipulacji mówiąc, że chodzi o ich pomysł. Chodziło o ten okres rządów, rzeczywiście określiłem je mianem dziadostwa, bo taki zakup to akt rozpaczy - argumentuje prezydent Andrzej Nowakowski. 

- Niesamowite, że jeszcze nie znamy terminu wyborów, nie zaczęła się kampania wyborcza, nie wydałem ani złotówki, a moje bilbordy już wiszą na mieście. Jestem bardzo zaskoczony - uśmiechał się prezydent.  

- Pomysł [darmowej komunikacji - przyp. autora] uważam oczywiście za głupi. To jedynie chwyt w kampanii wyborczej. PiS powinien powiedzieć skąd weźmie te 15 mln złotych. Komuś trzeba zabrać, czegoś nie zrobić. Milion złotych można wziąć z większych dochodów miasta i przeznaczyć je na bezpłatne przejazdy dla dzieci, ale znajdowanie 15 mln złotych rok w rok... Chyba, że Orlen za to dopłaci, da darmowe paliwo komunikacji - wtedy możemy o tym realnie rozmawiać - ocenił włodarz. 

Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości odbija piłeczkę. Wskazuje, że z propozycji prezydenta skorzysta niewiele osób, bo maluchy w tym wieku albo są dowożone samochodami albo po prostu docierają do placówki pieszo. 

- Chodzi o pomysł, jak zatrzymać mieszkańców w Płocku. Darmowa komunikacja to jeden z filarów, ale nie jedyny. Nigdy nie przekazywaliśmy takiej treści. To tylko jeden z elementów planu, który będzie sukcesywnie przedstawiany. Chcemy zatrzymać odpływ mieszkańców z Płocka, chociażby do gmin ościennych, a takich działań na razie nie widzimy - mówi w rozmowie z nami Wioletta Kulpa. 

Wioletta Kulpa odżegnuje się od tego, że jest to element kampanii wyborczej. Mówi też, że środków na realizację nie będzie trzeba zabierać. 

- Nikomu nie trzeba zabierać, ale mądrze zarządzać finansami i poszukiwania tych pieniędzy. Budżet to nie tylko środki zewnętrzne. Jedną czwartą budżetu stanowią podatki z Orlenu. 

Czy miasto może liczyć na wsparcie koncernu paliwowego w tej sprawie? Wydaje się, że miejski przewoźnik mógłby być naturalnym partnerem PKN. Kulpa niczego nie obiecuje, ale też jednoznacznie nie odrzuca możliwości dofinansowania ze strony Orlenu.

- Będziemy o tym rozmawiać. Trzeba chcieć, być nastawionym pozytywnie. Będę prowadzić takie rozmowy, jeśli będę pełniła taki urząd [prezydenta - przyp. autora]. Nie widzę takiej chęci ze strony prezydenta, który pisze tylko pisma żeby dawać na coś pieniądze, a krytykuje Orlen za różne działania - wskazuje Kulpa. 

Kampania ma element negatywny, bo nie tylko prezentuje pomysł PiS, ale też uderza w oponentów. Czy z prawej strony sceny politycznej możemy spodziewać się więcej takich akcji? 

- To nie jest krytyka, a zacytowanie wypowiedzi. To przedstawienie faktów - zakończyła kandydatka na prezydenta. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo