Gdy dziś rano autobusy Komunikacji Miejskiej wyjeżdżały z zajezdni, na drogach, zwłaszcza pod Płockiem, było biało. Dlatego autobusy miały spore opóźnienia.
Nasza czytelniczka, która zatelefonowała do redakcji, stała na przystanku na Podolszycach blisko pół godziny - przez ten czas nie pojawił się tam ani jeden autobus linii nr "19". Po długim czekaniu na mrozie płocczanka wsiadła w inny autobus i potem musiała sporo nadłożyć drogi, a i tak spóźniła się do pracy.
Pracownicy dyspozytorni Komunikacji Miejskiej rozkładają ręce. Z wyjaśnień wynika, że gdy dziś rano autobusy wyjechały na trasę, na drogach było biało, służby miejskie nie nadążały z odśnieżaniem. Najgorzej było na liniach podmiejskich - kierowcy relacjonowali, że pod Płockiem drogi w ogóle nie było widać. Właśnie z powodu trudnych warunków na drodze wynikały opóźnienia w kursowaniu autobusów. - Jednak mimo trudnych warunków żadne kursy nie zostały zawieszone - zapewnia spółka.