Odkąd powstał wiadukt kolejowy nad al. Piłsudskiego praktycznie nie ma wyborów, w których nie wisiałyby na nim plakaty związane z kampanią wyborczą. - To olbrzymia nieodpowiedzialność i brak wyobraźni - kwitują w ratuszu.
W nocy na mieście pojawiło się kilkadziesiąt nowych plakatów z wizerunkiem Krzysztofa Bosaka, kandydata Konfederacji w wyborach prezydenckich. Dwa z nich zawisły na wiadukcie kolejowym, po obu stronach jezdni.
- To olbrzymia nieodpowiedzialność i brak wyobraźni osób, które fizycznie prowadzą kampanię wyborczą kandydatów, nieważne jakiego kandydata. Taki baner, bez względu na jego rozmiar, może w każdej chwili się oderwać, np. przez wiatr, i zrzucić na szybę samochodu. Kierowca będzie zaskoczony, straci widoczność i nieszczęście wisi w powietrzu - nie ukrywa Hubert Woźniak z Referatu Informacji Miejskiej urzędu miasta.
Jak dodaje, plakaty z niedozwolonych miejsc po prostu będą usuwane. Banerów nie wolno wieszać na wiaduktach kolejowych czy drogowych, ale też też pasie drogowym, np. na ul. Wyszogrodzkiej. Sztaby wyborcze mogą za to spodziewać się odpowiedzialności finansowej.