Oskarżanie o butę i brak odwagi, aby powiedzieć, że decyzja już dawno zapadła – tak wyglądała z jednej strony dyskusją o przyszłości Miejskiego Przedszkola nr 17. Chwalono przy okazji... rząd. Z kolei prezydent mówił o antagonizowaniu mieszkańców i cytował ustawę o finansach. Na końcu odbyło się głosowanie nad zgłoszonym wnioskiem, aby w przyszłym roku były środki na projekt nowego przedszkola. Z jakim skutkiem?
Temat przedszkola na Wielkiej Płycie na sesji wywołał burzliwą dyskusję. Już na początku radna Wioletta Kulpa pytała, dlaczego wiceprezydent Terebus twierdził na sesji w sierpniu, że jest gotowy do rozmowy na temat koncepcji od dwóch tygodni, a mimo to temat przełożono na komisje we wrześniu.
- Pojawił się tylko na jednej, komisji edukacji. W poniedziałek na komisji skarbu poprosiłam o omówienie materiałów na sesji. Dlaczego ważny temat wprowadza się jako wrzutkę?
Przypomnijmy, że zgodnie z zaproponowanymi koncepcjami jest możliwa adaptacja segmentu w Szkole Podstawowej nr 3, przy jednoczesnym stworzeniu po zburzeniu starego budynku przedszkola i wykorzystaniu sąsiedniej działki na stworzenie terenu rekreacyjnego (łączny koszt: 6 mln zł) lub budowa nowego przedszkola wraz z zagospodarowaniem terenu (łącznie 10 mln zł). Wciąż można wziąć udział w konsultacjach.
Na sesji tłumaczono, że w przypadku wariantu z budową nowej placówki wykorzystano koncepcję budowy przedszkola 6-oddziałowego na Podolszycach.
- Wybudowaliśmy w ciągu ostatnich lat 7 przedszkoli – mówił wiceprezydent Jacek Terebus. - Tu można adaptować budynek, który za chwilę będzie pusty, za kwotę 4 mln zł albo zbudować nowe za 8 mln zł, jednocześnie tracąc szansę na ciekawy skwer rekreacyjny. Proszę nie mówić, że to niepełna koncepcja. Podkreślam, że w budynku SP 3 pozostaną tylko ściany zewnętrzne i mówimy o 150 metrach odległości między tymi możliwymi lokalizacjami.
Radna Kulpa zarzuciła mu, że nie pokazano planu budowy nowego przedszkola. - Na planszy widzimy tylko sam budynek od frontu i nic więcej. Powinien być na miarę tej działki. Możemy zrobić kopiuj wklej, ale dlaczego nie żałujemy na Podolszyce, a żałujemy dla Wielkiej Płyty?
Wypomniała także złożone przez mieszkańców ponad 2 tys. podpisów z poparciem dla budowy nowego przedszkola. - Czy zostały przez pana schowane do szuflady? - pytała prezydenta Nowakowskiego. - Wykonuje pan jakieś nerwowe ruchy. Była umowa społeczna między mieszkańcami a panem. Czekali na te koncepcje. A teraz pokazuje się koncepcję adaptacji, mówiąc, że budowa nowego przedszkola jest za droga. Wprowadza pan ankietę i to tylko z możliwością głosowania w wyznaczonych punktach. Głosować mają wszyscy mieszkańcy. A kiedy pan się pytał, panie Nowakowski, czy budujemy przedszkole np. na Podolszycach czy na Międzytorzu? Nie było takiego pytania ani żadnych ankiet. O tych koncepcjach i ankiecie pan poinformował mieszkańców za pośrednictwem mediów. To kwestia zrobienia czegoś większego dla całego osiedla. Dlaczego do kosztów doliczacie zagospodarowanie sąsiedniej działki? Czy po to, aby podnieść koszty realizacji inwestycji i móc powiedzieć „ta budowa się nie opłaca, bo jest dwa razy droższa”?
[ZT]16550[/ZT]
Uważała, że w tym temacie mieszkańcy są zbywani. - W moim przekonaniu za bardzo wychodzi buta. Bo my jesteśmy tu po to, aby realizować oczekiwania mieszkańców. Mam wrażenie, że macie państwo jakąś swoją wizję, w którą brniecie, a decyzja w ratuszu już dawno zapadła. Te konsultacje, rozmowy, pokazywanie na odczepne koncepcji to zwykłe pozoranctwo. Utwardzacie wszystkich na siłę w przekonaniu, że walczy grupa 30 czy 40 zapaleńców, którzy chcą nowego budynku przedszkola.
- Bardzo podobają mi się zdania „zróbmy coś wspólnie dla Wielkiej Płyty” - poparł radną Kulpę (PiS) radny Michał Sosnowski (PSL). - Popieram budowę nowego przedszkola. Jednocześnie rozumiem argumenty dotyczące finansów i aspekty budowlane, o których wspomniał wiceprezydent Terebus. Miasto chce wziąć na swoje barki budowę nowego stadionu Wisły. Prosiłbym prezydenta, aby wystosował pismo do Orlenu z prośbą o dofinansowanie budowy nowego przedszkola, bo może dofinansowanie na rzecz stadionu jest zbyt kosztowne dla koncernu. A przypomnę, że KGHM potrafił. Liczę, że może znajdą te kilka milionów, aby pokryć tę różnicę między kosztem adaptacji a budową, jeśli już ten projekt tak gorliwie popierają wysocy przedstawiciele Orlenu – pozwolił sobie na przytyk.
Prezydent nie miał wątpliwości, że mieszkańcy zasługują na nowoczesne, funkcjonalne przedszkole.
- Najpierw ktoś mówi z mównicy, że nie chce antagonizować, po czym napuszcza jedne osiedle na drugie. Koszt budowy przedszkola nr 31 na Podolszycach wyniósł 6,7 mln zł, a radna uprościła do 6 mln zł. Cena kosztorysowa wyniosła 8,3 mln zł, wtedy jednak dało się zrobić taniej. Zmienił się rynek. Dziś to rynek wykonawców i jeśli w tym przypadku byłaby to kwota 8,3 mln zł, to będzie dobrze. Bądźmy uczciwi. Pani przewodnicząca mówiła o misiu na miarę naszych czasów. Oczywiście, że można takiego misia na miarę naszych czasów postawić. Przypomnę jednak reformę edukacji, która spowodowała, że kilka budynków w mieście będzie wymagało kolejnych nakładów finansowych. Te pieniądze trzeba znaleźć.
Mówił, że przedszkola powstają w Płocku w budynkach nowych bądź remontowanych, każde ma stołówkę i plac zabaw. - Miejskie Przedszkole nr 3 to przecież dawna, wyremontowana stołówka Mazowieckich Zakładów Rafineryjnych i Petrochemicznych. Chyba nikt nie wyobraża sobie zburzenia segmentu w SP3? Ma pozostać pusty czy racjonalnie wykorzystany?
Przekonywał, że spotykał się z mieszkańcami i wciąż można wybrać lokalizację. - Przedszkole będzie na miarę osiedla. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych wydatki muszą być dokonywane w sposób celowy i oszczędny. Pierwsza zasada to uzyskanie jak najlepszych efektów do danych nakładów. Tu rachunek jest prosty, wydanie 8 albo 4 mln zł. W duchu tej wystawy właściwie nie ma innego wyboru, a skutek będzie ten sam, powstanie funkcjonalne przedszkole. Ale równie dobrze można podgrzewać atmosferę, nastawiać jednych przeciwko drugim. Nie chciałbym, aby mi ktoś zarzucił, że nie gospodaruję finansami w sposób celowy, rzetelny, oszczędny i jeszcze nieefektywny. Różne osoby piszą donosy do CBA. Po co kolejne?
To tylko rozsierdziło radną Kulpę. - Pan prezydent nam tu po 6 latach ustawę cytuje? A jakoś nie było problemu, kiedy zwiększaliśmy o 4 mln wydatki na nabrzeże. Gdzie była ta racjonalność? To po co pan wieszał portrety w ramkach na parterze w ratuszu? Przecież to koszt. Może lepiej było ściany odmalować, bo są brudne? Jestem radną od 2002 roku. Pierwszy raz dowiedziałam się, że zawisnę na ścianie... Można mieć takie pomysły, ale czy te są racjonalne i oszczędne?
[ZT]16649[/ZT]
Zwróciła się do radnego Sosnowskiego w kontekście tych większych wpływów do miejskiego budżetu z podatków. - To 50 mln więcej w stosunku do roku ubiegłego. Ile z tego można zrealizować? Czy tylko stadion? Nie kierujmy tak tej dyskusji, bo tu każda inwestycja jest ważna, na miarę potrzeb. Dodam, że możemy szczycić się, że dochody z VAT-u, akcyzy, CIT, PIT są znacznie wyższe. A co było wcześniej? A dlaczego tego nie było za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL-u? - nagle temat przedszkola zaczął zamieniać się dyskusję o ogólnokrajowej polityce. - Wystarczyło zrobić poważny remanent i to zostało zrobione teraz, za obecnego rządu i bardzo się z tego cieszę. Pamiętam, kiedy powstał pomysł zabezpieczenia środków w budżecie na koncepcje. A pan powiedział po co, przecież środki na projekt będą umieszczone w budżecie na 2018 rok. Liczymy na pana, panie radny – po czym zaproponowała wpisanie wykonania projektu na budowę nowego przedszkola wraz z zagospodarowaniem terenu do zadań budżetowych w 2018 roku.
Radny Wojciech Hetkowski poprosił o wyjaśnienie, czym konkretnie będą różniły się od siebie sale przedszkolne czy szatnie, sala gimnastyczna w zaadaptowanym segmencie od tego w nowym budynku. Wspomniał o windzie i placu zabaw. A także o tym, że na innym osiedlu rodzice prowadzą dzieci do starego przedszkola po ruchliwej drodze.
- Od początku mówiłem, że będę kierował się funkcjonalnością. Ten spór przybiera już charakter sporu politycznego i osobiste ambicje zaczynają brać górę nad racjonalnością. Trwa remont przedszkola przy ul. Gałczyńskiego. Równie dobrze mieszkańcy mogliby przyjść i zażądać zburzenia starego budynku, aby wybudować nową bryłę od podstaw. W przypadku Wielkiej Płyty widzę chęć do tego, aby powstało ładne, funkcjonalne przedszkole.
W takim razie radny Marek Krysztofiak przypomniał Wojciechowi Hetkowskiemu walkę rodziców o to, aby nie doszło do umieszczenia maluchów w szkolnym budynku zaadaptowanym na potrzeby przedszkola, tylko stary budynek przedszkola przy Gałczyńskiego doczekał się długo obiecywanego remontu. Wypomniał prezydentowi brak jednej koncepcji.
- Niech pan zdobędzie się na odwagę i powie, że ma pan większość w radzie miasta i to przedszkole będzie w SP3.
- Chcieliśmy państwu pokazać koncepcję przedszkola 6-oddziałowego dla którego mamy projekt techniczny, a co się z tym wiąże, także kosztorys inwestorski – tłumaczył wiceprezydent Terebus. - Dzięki temu mogliśmy dość precyzyjnie wyliczyć koszty na poziomie 4 mln zł. Przewidujemy windę towarową. Nie ma windy do komunikacji, bo to przedszkole mogłoby nie mieć oddziałów integracyjnych.
Przepraszam...
Prezydent Nowakowski dodawał, że w przypadku adaptacji zostanie tylko sama bryła i ściany nośne. Wiele z przedszkoli po prostu było rozbudowywanych. - Pani radna zauważyła, że cytuję ustawę. Tak, bo kierowałem się zapisami tej ustawy przez 6 lat. Nigdy w życiu nie przypuszczałem, że ktoś, kto głosował za budową mola wzdłuż rzeki, będzie mnie przekonywał, że to on najlepiej wie co jest racjonalne, celowe, oszczędne. Na każdym osiedlu można znaleźć ulicę, która wymaga nakładów finansowych. Proszę państwa radnych o rozwagę. Nie chcę wydawać pieniędzy lekką ręką i do racjonalnego gospodarowania finansami staram się przekonywać mieszkańców. Na nabrzeżu zależy nam w sposób wyjątkowy. Przepraszam panią przewodniczącą, że cytowałem ustawę, ale w mojej ocenie to podstawa decyzji, które podejmuję w samorządzie.
- Do jednych inwestycji dokładamy, do innych nie – skwitowała radna Kulpa.
Wniosek radnych z klubu PiS o wpisanie do przyszłorocznego budżetu środków na projekt budowy nowego przedszkola nie przeszedł.
Fot. eSesja