Napisała do nas pani Marianna, która skarży się na notoryczne opóźnienia w kursowaniu autobusów w ostatnim czasie. Czasami trzeba czekać na przystanku nawet 20 minut!
Chodzi o linię nr 24, która kursuje między Podolszycami a Brochocinem.
- Nawet gdy pojazd wyjeżdża zaledwie trzy przystanki wcześniej?, potrafi mieć nawet 20-minutowe opóźnienie - mówi czytelniczka.
Zapytaliśmy w Komunikacji Miejskiej, skąd takie opóźnienia w kursowaniu autobusów. Okazało się, że wszystko przez remonty dróg i zamknięcie ul. Wiadukt.
- Zdajemy sobie sprawę, że opóźnienia są duże, nawet do kilkunastu minut - mówi Kinga Wochowska, rzeczniczka Komunikacji Miejskiej. - Dotyczy to zwłaszcza linii nr 4 i 24. Wystosowaliśmy stosowny komunikat, a na każdym przystanku, na którym zatrzymują się autobusy tych linii, została zamieszczona stosowna informacja.
Jak dodaje, od środy KM wprowadziła pewne usprawnienie. Na bieżąco monitorowana jest sytuacja tych linii i jeśli dany kurs ma opóźnienie już przy dojeździe na pętlę, w jego miejsce w drogę powrotną wyrusza nowy pojazd z innym kierowcą. Jak zapewnia rzeczniczka, dzięki takiemu rozwiązaniu opóźnienia się nie kumulują.
- Mamy taką możliwość i widzimy, gdzie jest konkretny autobus. Jeśli opóźnienie jest duże, stosujemy taki manewr. W normalnym przypadku autobus dojeżdża na pętlę, kierowca ma chwilę przerwy, po czym wykonuje kurs powrotny - mówi Wochowska.