reklama

Audioriver. Powód do dumy czy przeciwnie?

Opublikowano:
Autor:

Audioriver. Powód do dumy czy przeciwnie?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościAudioriver stał się rozpoznawalną marką, dzięki której Płock wśród stale rozwijającej się letniej oferty festiwalowej posiada bezsprzeczny atut. To także rewelacyjny wabik na turystów, o czym świadczy kolejny frekwencyjny rekord. Co na ten temat mają do powiedzenia sami organizatorzy, a jak kilkudniowy festiwal ocenia policja?

Audioriver stał się rozpoznawalną marką, dzięki której Płock wśród stale rozwijającej się letniej oferty festiwalowej posiada bezsprzeczny atut. To także rewelacyjny wabik na turystów, o czym świadczy kolejny frekwencyjny rekord. Co na ten temat mają do powiedzenia sami organizatorzy, a jak kilkudniowy festiwal ocenia policja?

 

Przez kilka dni płocczanie obserwowali, jak ulice starówki tętniły życiem i muzyką. W atmosferze beztroskiej zabawy imprezy wręcz przenosiły się przed kluby na ulicę, gdzie integrowali się ze sobą ludzie nie tylko z obszaru całego kraju, ale także daleko spoza polskich granic. W każdym zakątku Grodzkiej siedzieli uśmiechnięci przyjezdni, dlatego były to prawdziwe żniwa dla wszystkich okolicznych właścicieli lokali i sklepów. Z kolei u podnóża płockiej skarpy, na 8 scenach w ciągu zaledwie trzech dni zagrało ponad 70 krajowych i zagranicznych artystów muzyki elektronicznej.

A jednak, trzeba to przyznać, wszyscy organizatorzy płockich festiwali mają ostatnimi czasy wybitnie pod górkę. Podczas Reggaelandu w obiegu znalazły się kalosze i płaszcze przeciwdeszczowe. Podobnie pierwsze prognozy pogody przed Audioriver nie sprzyjały dobrym nastrojom, skoro meteorolodzy straszyli deszczem i burzami. Niestety, jak się okazało, dużo się nie pomylili. Przed północą w piątek rozpętała się ulewa, a tuż po niej burza, która okazała się poważnym sprawdzianem dla organizatorów z radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych.

– Tegoroczny Audioriver przejdzie do historii – mówi Wojciech Ostrowski z biura prasowego festiwalu. – Przede wszystkim nigdy wcześniej nie doszło do tak dużego załamania pogody. Pierwszego dnia festiwalu ogromny napór deszczu spowodował zamknięcie na kilka godzin jednej z ośmiu scen, Last.fm Hybrid Tent. Na dachu namiotu zebrała się duża ilość wody, którą usunięto, tak aby przywrócić funkcjonowanie sceny - tłumaczy.

Jak już pisaliśmy, wymusiło to na organizatorach zorganizowanie szybkiej akcji ewakuacyjnej dla kilkutysięcznego tłumu i odwołanie czterech kolejnych zaplanowanych w namiocie koncertów. Ostrowski przyznał, że była to sytuacja niespodziewana, ponieważ namiot został sprawdzony wcześniej również pod katem wytrzymałości na napór deszczu. Ostatecznie trzeba było przecinać dach namiotu, żeby usunąć wodę zalegającą na górnym poszyciu.

To jednak nie koniec problemów, które na przekór wszystkim, zaczynały się piętrzyć. Poza uszkodzonym namiotem i odwołaniem kilku piątkowych koncertów, organizatorom przyszło zmierzyć się z zepsutym samolotem oraz nagłymi problemami zdrowotnymi niektórych zaproszonych artystów. Do Płocka nie dotarli Loco Dice i Hot Since 82.

- Z drugiej strony Audioriver po raz kolejny zakończył się wyprzedażą wszystkich biletów i frekwencyjnym rekordem – cieszy się Ostrowski. Wszystkie szacunki wskazują, że w tym roku na płockiej plaży bawiło się o 3 tys. osób więcej niż podczas poprzedniej edycji, osiągając liczbę 25 tys. fanów każdego dnia. – Oczywiście cieszymy się, że promowana przez nas alternatywna elektronika spotyka się z coraz większym zainteresowaniem, ale liczby nie są dla nas najważniejsze – uzupełnia Łukasz Napora, rzecznik prasowy festiwalu. – Gdyby w sobotę była równie fatalna pogoda jak w piątek, trudno byłoby nam się cieszyć kolejnym rekordem. Na szczęście jednak, zarówno podczas części dziennej, jak i nocnej, dopisały i piękna pogoda i świetna atmosfera.

A jednak pomimo piątkowych niedogodności, organizatorzy są zadowoleni z koncertów Trentemøllera, Niny Kraviz, Pretty Lights i Koven. – Furorę zrobił set 2manydjs, przy którym publiczność bawiła się pod gołym niebem, podczas największych opadów deszczu tej nocy – dodaje Wojciech Ostrowski. Drugi dzień to także Targi Muzyczne na płockim Starym Rynku i druga propozycja dla fanów mody, Audioriver Fashion Day. – Wieczorne koncerty należały do Little Dragon, Booka Shade i Naughty Boya, które zgromadziły prawdziwe tłumy – ocenia Ostrowski. – Wspaniałym zwieńczeniem Audioriver był jego dodatkowy, trzeci dzień. Niedzielne brzmienia trwały do 21.30, a występ Damiana Lazarusa przez wielu obecnych oceniany był jako najlepszy set całego festiwalu – chwali, ale w podobnym duchu wypowiada się także Napora. – Niedziela była absolutnie magiczna. Dostaliśmy od naszych fanów tak potężną dawkę energii. Poczuliśmy po raz kolejny, że my i publiczność Audioriver to już praktycznie rodzina.

Niedzielnej imprezie towarzyszyła zresztą niesamowicie kolorowa instalacja z parasoli, która była ciekawym nawiązaniem do konieczności uzbrojenia się przed deszczem, co spłatał figla zarówno festiwalowoczom, jak i ekipie organizatorów.

W ten pozytywny obraz imprezy wpisał się także Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji, który ocenił imprezę jako wyjątkowo bezpieczną, choć przy tak ogromnym przedsięwzięciu, jakim jest kilkudniowy Audioriver, jej zabezpieczenie nie należy do łatwych zadań. – Zaangażowanych było łącznie 196 policjantów pełniących służbę zarówno w patrolach pieszych, jak i w patrolach zmotoryzowanych – przypomina Krzysztof Piasek. – Służbę pełnili również funkcjonariusze z wydziałów operacyjnych. 

W czasie trwania imprezy nie doszło do żadnych poważniejszych przypadków wymagających interwencji policyjnej. – Zdarzenia, jakie zostały zgłoszone funkcjonariuszom, to kradzieże plecaków, czy też dokumentów lub telefonów komórkowych, które podczas imprez masowych, gdzie uczestniczy tak wiele osób, przebywających w tłumie pod sceną są nieuniknione – tłumaczy policyjny oficer prasowy.

Poza drobnymi kradzieżami, doszło tylko do jednego poważniejszego zdarzenia. W sobotę około godziny 23.40 jeden z uczestników imprezy, który przyjechał do Płocka z Koszalina, zgłosił policjantom kradzież połączoną z rozbojem na ul. Rybaki, już poza terenem festiwalu. – Pokrzywdzony chciał sprzedać bilet na koncert, ale w tym czasie podszedł do niego nieznany mężczyzna, który wyrwał mu z ręki bilet, uderzył w twarz i oddalił się - relacjonuje przebieg wydarzeń Krzysztof Piasek. Okazało się, że sprawcą był niestety mieszkaniec Płocka, przy którym policjanci znaleźli skradziony bilet na koncerty. Został on zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.

 

Czytaj też: ,

,

 

Po więcej zdjęć zapraszamy tu: ,

,

Fot : Tomasz Miecznik / Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE