Można na przykład zaprosić je do kawiarni, zaprosić wizażystkę, która kilkoma pociągnięciami pędzelków i kredek nada naszym rysom zupełnie inny wyraz, zapewnić jakiś pokaz, poplotkować przy winie. Na taki pomysł wpadła Irmina, szefowa jednego z płockich salonów urody.
Wiadomo, że niemal wszystkie kobitki, które nie znają się jak łyse konie, znajdą zaledwie nić porozumienia i mogą na tej kanwie rozbudować krótką pogawędkę w długą, pełną śmiechu rozmowę przy winie. Tą nicią mogą być kosmetyki albo zakupy albo najlepiej zakupy kosmetyków. I to wcale niekoniecznie w luksusowych drogeriach - kobietki mają niesamowity dar snucia opowieści o zwykłych patyczkach do uszu, a temat wacików może pochłonąć cały kwadrans!
Panie, które spotkały się wieczorem w restauracji Retro na babskim spotkaniu pod tytułem „Winoterapia” jak figlarnie nazwali wieczorek jego pomysłodawcy, czyli Irmina, szefowa salonu urody i właściciel restauracji Retro, szybko znalazły wspólny język. Zamiast jak siedzieć przed telewizorem poplotkowały, pośmiały się, dowiedziały się wielu ciekawych rzeczy o zdrowiu, urodzie, nowinkach kosmetycznych.
Jak wyjaśniali pomysłodawcy, oczywiście dla każdej chętnej pani znalazła się lampka wina, ale w całym przedsięwzięciu chodziło o to, by panie, które przyszły do Retro, poznały nowe koleżanki oraz zaproszonych na ten wieczór specjalnych gości. Były to tym razem Julita- wizażystka z Warszawy, która pokazywała i tłumaczyła, jak działają kosmetyki mineralne, a także robiła chętnym paniom makijaż kilkoma wprawnymi pociągnięciami pędzla.
Gościem była także doktor Ewa Kuchowicz, która wykłada w Wyższej Szkole Biznesu i Nauk o Zdrowiu. Opowiadała o endorfinach i związkach chemicznych, które mają ogromny wpływ na naszą urodę i życie. - Czasami ciężko nam się wybrać choćby na zakupy - mówiła pani Ewa. - Ale to ogromny błąd, dlatego że zakupy to forma ruchu. A z nadejściem jesieni stajemy się ospali i nic nam się nie chce. Wtedy zwykłe zakupy mogą stać się czymś, co wniesie w nasze życie mnóstwo endorfin i poprawi nam humor.
Podczas babskiego spotkania w Retro można było na żywo obejrzeć zabieg kosmetyczny, a także wziąć udział w konkursach z nagrodami. A te ostatnie - jak wiadomo - również nie pozostają bez wpływu na poziom endorfin.
- Zazwyczaj nie mamy czasu na takie zwyczajne pogaduchy, lekkie, babskie rozmowy - mówiła nam Irmina, organizatorka spotkań. - W pędzie codziennego życia zapominamy o sobie, chciałabym to zmienić. Po to są te spotkania.
Fot. Portal Płock
Wiadomo, że niemal wszystkie kobitki, które nie znają się jak łyse konie, znajdą zaledwie nić porozumienia i mogą na tej kanwie rozbudować krótką pogawędkę w długą, pełną śmiechu rozmowę przy winie. Tą nicią mogą być kosmetyki albo zakupy albo najlepiej zakupy kosmetyków. I to wcale niekoniecznie w luksusowych drogeriach - kobietki mają niesamowity dar snucia opowieści o zwykłych patyczkach do uszu, a temat wacików może pochłonąć cały kwadrans!
Panie, które spotkały się wieczorem w restauracji Retro na babskim spotkaniu pod tytułem „Winoterapia” jak figlarnie nazwali wieczorek jego pomysłodawcy, czyli Irmina, szefowa salonu urody i właściciel restauracji Retro, szybko znalazły wspólny język. Zamiast jak siedzieć przed telewizorem poplotkowały, pośmiały się, dowiedziały się wielu ciekawych rzeczy o zdrowiu, urodzie, nowinkach kosmetycznych.
Jak wyjaśniali pomysłodawcy, oczywiście dla każdej chętnej pani znalazła się lampka wina, ale w całym przedsięwzięciu chodziło o to, by panie, które przyszły do Retro, poznały nowe koleżanki oraz zaproszonych na ten wieczór specjalnych gości. Były to tym razem Julita- wizażystka z Warszawy, która pokazywała i tłumaczyła, jak działają kosmetyki mineralne, a także robiła chętnym paniom makijaż kilkoma wprawnymi pociągnięciami pędzla.
Gościem była także doktor Ewa Kuchowicz, która wykłada w Wyższej Szkole Biznesu i Nauk o Zdrowiu. Opowiadała o endorfinach i związkach chemicznych, które mają ogromny wpływ na naszą urodę i życie. - Czasami ciężko nam się wybrać choćby na zakupy - mówiła pani Ewa. - Ale to ogromny błąd, dlatego że zakupy to forma ruchu. A z nadejściem jesieni stajemy się ospali i nic nam się nie chce. Wtedy zwykłe zakupy mogą stać się czymś, co wniesie w nasze życie mnóstwo endorfin i poprawi nam humor.
Podczas babskiego spotkania w Retro można było na żywo obejrzeć zabieg kosmetyczny, a także wziąć udział w konkursach z nagrodami. A te ostatnie - jak wiadomo - również nie pozostają bez wpływu na poziom endorfin.
- Zazwyczaj nie mamy czasu na takie zwyczajne pogaduchy, lekkie, babskie rozmowy - mówiła nam Irmina, organizatorka spotkań. - W pędzie codziennego życia zapominamy o sobie, chciałabym to zmienić. Po to są te spotkania.
Fot. Portal Płock