Pierwsze koty za płoty – chciałoby się powiedzieć po meczu Orlen Wisły Płock z Warmią Olsztyn. Nafciarze po niespełna kwadransie gry prowadzili różnicą ośmiu bramek. Później jednak nastąpił zupełnie niewytłumaczalny przestój. Gospodarze do końca pierwszej połowy zdobyli zaledwie dwa gole, tracąc w tym czasie osiem i ich różnica została zniwelowana do zaledwie dwóch oczek. Na szczęście w drugiej części meczu wszystko poszło już zgodnie z planem, dzięki czemu płocczanie w pełni zasłużenie wygrali 32:26. W trakcie meczu prowadzona była zbiórka pieniędzy dla chorego Maciusia Sapały. Pieniądze do puszek wrzucali nawet piłkarze i członkowie sztabów szkoleniowych obu zespołów. Ostatecznie udało się zebrać ponad cztery tysiące złotych.
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock
Orlen Wisła Płock – Warmia Olsztyn 32:26 (15:13)
Sędziowali: Majchrowski i Wojdyr.
Orlen Wisła: Wichary, Seier – Kwiatkowski, Miszka 6, Wiśniewski 9, Kubisztal 7, Dobelsek 1, Twardo 2, Toromanović 2, Rajković 4, Eklemović 1, Chrapkowski, Paczkowski, Syprzak.
Warmia: Kotliński, Sokołowski, Boniecki – Moszczyński 2, Gujski 2, Wuszter, Bartczak 9, Rumniak 3, Żółtak, Malewski 3, Krawczyk 2, Płócienniczak 1, Jankowski 3, Ćwikliński 1, Garbacewicz.
Kary: Orlen Wisła – 14 minut, Warmia – 16 minut
Więcej czytaj w
Zobacz