Ostatni mecz nafciarzy przed bojem z MKB Veszprem w Lidze Mistrzów nie był wielkim widowiskiem. A wszystko dlatego, że Wisła w końcu zagrała tak, jak oczekują tego kibice i dość szybko wybiła gościom z głowy marzenia o dobrym rezultacie.
– Płocczanie bardzo szybko objęli wysokie prowadzenie, a my nie byliśmy w stanie podjąć wyrównanej walki – nie ukrywał na pomeczowej konferencji prasowej trener gości Paweł Noch. – Różnica klas była tak wyraźna, że chwilami nie byliśmy dla Wisły nawet tłem.
Losy meczu były rozstrzygnięte właściwie już przed zakończeniem pierwszej połowy, gdy miejscowi prowadzili różnicą trzynastu bramek. W ostatnich minutach pierwszej części gry nieco się wprawdzie rozluźnili, ale i tak na przerwę schodzili z dwucyfrowym zapasem.
Po zmianie stron miejscowi nie forsowali już tak ostrego tempa gry jak w pierwszych 30 minutach, spokojnie kontrolując wynik. Mieli przy tym kilka słabszych momentów, przez które ich bramkowych licznik zatrzymał się na „zaledwie” 37 bramkach, chociaż wydawało się, że powinni bez większych problemów przekroczyć barierę 40 oczek.
Można zaryzykować stwierdzenie, że Wisła sprawdzian przed meczem TOP 16 Ligi Mistrzów z MKB Veszprem zaliczyła na 4, a może nawet na 4 +. – Doskonale zdajemy sobie sprawę, jaki jest ciężar gatunkowy meczu, który czeka nas już w najbliższą niedzielę – przyznał po meczu trener Manolo Cadenas. – Dlatego przygotowywaliśmy się niezwykle solidnie zarówno do tego pojedynku, jak i do rewanżu. Liczę na to, że przy maksymalnej koncentracji i pomocy naszych niezawodnych kibiców możemy powalczyć o sprawienie niespodzianki w konfrontacji z jednym z najlepszych zespołów w Europie.
O ile nie można mieć większych zastrzeżeń do postawy zawodników, to zaskakujące było zachowanie kibiców, którzy przez cały mecz ani razu nie zdobyli się na prowadzenie zorganizowanego dopingu. Oby w niedzielę przypomnieli sobie, że bez odpowiedniej atmosfery na trybunach sportowe widowisko traci co najmniej połowę swojej wartości.
Orlen Wisła Płock – Stal Mielec 37:25 (20:11)
Orlen Wisła: Sego, Wichary – Nenadić 4, Ghionea 3, Jurkiewicz 1, Toromanović 2, Syprzak 7, Montoro 5, Nikcević 5, Wiśniewski 2, Eklemović 1, Milas 2, Zrnić 5, Kević, Kasas
Stal: Kryński, Lipka – Wilk 3, Sobut 5, Szpera 5, Dżono 1, Pribanić 3, Gudz, Chodara 1, Kostrzewa 6, Janyst, Obiała, Krępa 1
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock